Po pielgrzymce: Osoba Papieża

Osoba Papieża, który po raz ósmy odwiedził swój kraj, przyciągnęła uwagę wszystkich Rodaków, nawet bez względu na religijne zaangażowanie czy życiowe preferencje. Im bardziej Jan Paweł II posuwa się w latach, tym dla nas - Polaków staje się coraz bliższy.

On jest "z nas", czuje to chyba każdy, pochodzący czy urodzony między Bałtykiem a Tatrami. W nim odnajdujemy jakąś cząstkę siebie: naszych myśli, pragnień, zachowań. Z przejęciem obserwujemy każdy jego z takim trudem czyniony krok, martwimy się, gdy słabnie jego głos, podtrzymujemy go na duchu, gdy pokonuje własną, fizyczną niemoc. Wiemy, że te wysiłki robi ze względu na nas. Gdy mówi poważnie – słuchamy, gdy żartuje – śmiejemy się, gdy cierpi – współczujemy. Wiemy, że mówi "do nas i za nas".

Przemawia słowami i gestami, może dziś bardziej znaczą te drugie? Gdy w Łagiewnikach wspominał o drewniakach, w które miał obute nogi odwiedzając grób Siostry Faustyny w latach okupacji, mimochodem przywołał losy poniżonych Rodaków. Gdy modlił się na Wawelu, na królewskim wzgórzu i w mediach zapadła cisza, a ludzie modlili się razem z nim. Gdy z sentymentem zwracał się do krakowskich Błoni – milczącego świadka niezwykłych zgromadzeń narodowych i liturgicznych (w tym ostatniego, największego chyba zgromadzenia w dziejach Polski) - odezwała się dusza poety-wieszcza. Gdy z sentymentem wspominał kalwaryjskie dróżki – odsłonił nam korzenie swojej niezwykłej wiary. Gdy żartował z młodzieżą z okna Pałacu Arcybiskupów na Franciszkańskiej 3 (doskonale pamięta ten adres), robił wrażenie, jakby niedawno wyjechał i zaraz powróci.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama