Osoba Papieża, który po raz ósmy odwiedził swój kraj, przyciągnęła uwagę wszystkich Rodaków, nawet bez względu na religijne zaangażowanie czy życiowe preferencje. Im bardziej Jan Paweł II posuwa się w latach, tym dla nas - Polaków staje się coraz bliższy.
Symbolem spotkania z Polską były krótkie z konieczności wizyty w znanych i lubianych miejscach Krakowa i Kalwarii, trochę zaskoczył odwiedzinami w benedyktyńskim Tyńcu i na kamedulskich Bielanach (promocja życia kontemplacyjnego?), z lotu ptaka patrzył na rodzinne Wadowice i majestatyczne Tatry, najpierw z okna helikoptera, a więc bliżej ziemi, potem z okna samolotu – a więc bliżej nieba. Sam powiedział kiedyś: "czas ucieka – niebo czeka". Stąd perspektywa spojrzenia na ziemską Ojczyznę stała się jeszcze szersza, stamtąd – z niebieskiej Ojczyzny – zobaczy nas jeszcze lepiej (w Kalwarii prosił o modlitwę w swojej intencji "za życia i po śmierci"). Z pokładu srebrzystego boeinga przesuwającego się po polskim niebie, raz jeszcze, z wysoka, ogarnął nas kochającym spojrzeniem ojca, w którym wielu dostrzegło wzrok miłosiernego Ojca, "który jest w niebiesiech". Żegnając się nie krył wzruszenia i nostalgii: "Żal odjeżdżać!", ale i radości ze spotkań, które – niczym husarzowi - "dodały mu skrzydeł", a i krakowskie powietrze posłużyło zdrowiu (opinia osobistego lekarza).
Teraz wiemy, jak bardzo potrzebowaliśmy go, by tych parę dni spędził z nami. Nie duchem, z oddali, ale tu, nad Wisłą, nieopodal polskich symboli i świętości. I tak się utrwalił w pamięci i w sercu Rodaków. Niech tu pozostanie jak najdłużej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.