W Poznaniu, tuż nad brzegiem Warty znajduje się dom zakonny Sióstr Serafitek. Za wzorem Matki Bożej Bolesnej siostry starają się nieść pomoc ubogim i cierpiącym, widząc w nich Chrystusa. W tym właśnie Zgromadzeniu siostra Sancja Janina Szymkowiak spędziła zaledwie sześć, ale bardzo ważnych i pracowitych lat.
Janina Szymkowiak, wzorując się na św. Teresie od Dzieciątka Jezus, od wczesnej młodości pielęgnowała życie wewnętrzne. Podobnie jak ona, Sancja pragnęła świętości i w podobny sposób do niej dążyła. Wielokrotnie czytała pisma św. Teresy. Upodobniła się do niej także w życiu zakonnym poprzez całkowite oddanie się Bogu i bezinteresowną miłość bliźniego.
W 1934 r. na zaproszenie Sióstr Oblatek wyjechała do ich domu generalnego w Montluçon we Francji, by lepiej opanować język francuski i przygotować się do egzaminu magisterskiego. Podczas pielgrzymki do Lourdes, podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru. Sama napisała: "odbyłam pielgrzymkę do Lourdes, zdecydowała ona o całej mej przyszłości i nie wracając już do domu rodzinnego rozpoczęłam postulanturę w Zgromadzeniu Sióstr Oblatek".
Bóg miał wobec niej jednak inne zamiary. Po zaledwie siedmiu miesiącach, na usilną interwencję rodziny, wróciła do kraju. Po powrocie do domu nadal myślała o wstąpieniu do klasztoru. Podczas pobytu na wakacjach u swego brata ks. Eryka – proboszcza w Drobninie, spotkała się z Siostrami Serafitkami, które pracowały w tej parafii. Po zapoznaniu się z pracą sióstr zrozumiała, że Bóg powołuje ją do tego właśnie Zgromadzenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.