Watykan: W obronie tajmnicy

Kościelne służby przeczesują Watykan w poszukiwaniu podsłuchów i ukrytych kamer. W Ogrodach Watykańskich zamontowano już aparaturę zagłuszającą telefony komórkowe. Wszystko po to, by ochronić tajemnice konklawe - informuje Gazeta Wyborcza.

Kucharki, sprzątaczki, windziarze, kierowcy i reszta pracowników technicznych, którzy kręcą się po Watykanie, składali wczoraj przysięgę, że podczas zaczynającego się w poniedziałek konklawe będą milczeć w sprawie wyboru papieża. W dniach konklawe obsługa obradujących kardynałów nie będzie mogła opuszczać Watykanu.

Jednak "na wszelki wypadek" w Watykanie zamontowano też aparaturę zagłuszającą sygnał telefonów komórkowych, która ma niedyskretnym windziarzom czy sprzątaczkom udaremnić próbę zdradzenia przyrzeczonej tajemnicy.

Tajność obrad kardynałów, którzy od najbliższego poniedziałku będą wybierać następcę Jana Pawła II, jest narażona jak nigdy dotąd. Nie dość, że od czasów poprzedniego konklawe gwałtownie rozwinęła się technika podsłuchowa, to reforma wyborów wprowadzona przez Jana Pawła II zniosła skuteczne od wieków bariery.

W przeciwieństwie do swych poprzedników kardynałowie nie będą już bowiem głosować, modlić się, jeść i spać wyłącznie w Kaplicy Sykstyńskiej. Zdobiona freskami Michała Anioła Kaplica będzie tylko miejscem głosowań i poprzedzających je modłów. Swe msze kardynałowie będą natomiast odprawiać w kilku innych kaplicach na terenie Watykanu, a na noclegi udadzą się do specjalnie zbudowanego dla nich hotelu.

Papież reformator
Skąd te zmiany? Jan Paweł II tłumaczy je w dokumencie "Universi Dominici gregis" potrzebą zwiększenia komfortu, który "ułatwi skupienie się na ogromnie ważnej decyzji". Wybudowany z polecenia Jana Pawła II kardynalski hotel Domus Sanctae Marthae (Dom św. Marty) liczy 106 jednopokojowych apartamentów z własną kuchnią i łazienką, 22 pojedyncze pokoje i jeden duży apartament.

Choć już przed tygodniem wręczono purpuratom drewniane kulki z numerami miejsc podczas głosowań w Kaplicy Sykstyńskiej, to dwa dni temu losowali oni numery pokojów, w których zamieszkają. Wprowadzą się do nich dopiero w pierwszym dniu konklawe w poniedziałek po południu.

Kardynałowie muszą pokonać liczącą ponad pół kilometra drogę przez Ogrody Watykańskie, aby z Domus Sanctae Marthae dostać się do Kaplicy Sykstyńskiej. Mogą pójść pieszo, ale zmęczonych i schorowanych przewiezie mikrobus. Co więcej, dzięki rewolucyjnej reformie Jana Pawła II ciężko chorzy kardynałowie będą też mogli pozostać w hotelu, nie tracąc prawa głosu. To dla nich sporządzono specjalną urnę do głosowań, którą podczas elekcji trzej kardynałowie będą przenosić z Kaplicy Sykstyńskiej do Domus Sanctae Marthae. Zliczenie głosów nastąpi dopiero po ich powrocie z kartami głosowań chorych kardynałów.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama