„Relacje państwo-Kościół w Czechach odbiciem problemów społeczeństwa"

Rozmowa z kard. Miloslav Vlkem, arcybiskupem praskim i Prymasem Czech

kard. Miloslav Vlk; fot. Adéla ZRZAVÁ/WIKIMEDIA



Księże Kardynale, Jan Paweł II raz odwiedził Czechosłowację i dwukrotnie Republikę Czeską. Niebawem przybędzie tu z pielgrzymką Benedykt XVI. Czym będzie się ona różniła od wizyt jego poprzednika?

Kard. Miloslav Vlk:
Mija niemal dwadzieścia lat od pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II w roku 1990, zaraz po upadku komunizmu, w związku z otwarciem się nowej przestrzeni wolności. Prezydent Vaclav Havel bardzo wówczas pragnął, aby papież szybko przyjechał, aby umocniła się ta wolność. Żyliśmy jeszcze w przeświadczeniu, że w komunizmie wszystko jest możliwe i jeśli nadarzała się okazja trzeba ją było jak najszybciej wykorzystać. Ojciec Święty w krótkim czasie mianował biskupów i została utworzona konferencja episkopatu.

Druga pielgrzymka w roku 1995 była związana z kanonizacją św. Jana Sarkandra i św. Zdzisławy z Lemberku. Natomiast w roku 1997 Jan Paweł II przybył jako pielgrzym śladami św. Wojciecha, w związku z millennium jego męczeńskiej śmierci. Był to początek nowego okresu w życiu naszego kraju. Przybywał do nas Papież - Słowianin. Jego obecność stanowiła podstawy do głębszego porozumienia narodowego. Doświadczył komunizmu na własnej skórze, cierpiał pod jego uciskiem. Czuliśmy, że nas rozumie, że rozumie naszą historię.

Natomiast Benedykt XVI pochodzi z sąsiedniej Bawarii, gdzie mieszka między innymi sporo Niemców, którzy zostali wysiedleni z Czech. Myślę, że istnieje pewna bliskość mentalności bawarskiej i czeskiej, co powinno dopomóc w lepszym zrozumieniu. Trzeba jednak też pamiętać, że Jan Paweł II i Benedykt XVI to inne osobowości, choć obydwaj wychodzą do świata z otwartymi ramionami, to są to osobistości o innej mentalności. Benedykt XVI jest przede wszystkim teologiem, profesorem, myślicielem i to wpłynie na charakter wizyty w Republice Czeskiej. Papież przybywa do nas z radością, jest to jego inicjatywa i cieszymy się, że przybywa do nas ze swoją najnowszą encykliką: „Caritas in veritate”.

Jaki będzie najważniejszy papieski przekaz dla Kościoła w Czechach, dla całego tutejszego społeczeństwa w tym ludzi niewierzących, których w Czechach jest bardzo wielu?

- Wymagacie ode mnie, abym był prorokiem. Ja nim nie jestem, a jeśli to tylko w ramach mego urzędu biskupiego! Przypuszczam, że Ojciec Święty nawiąże do przesłania zawartego właśnie w swej nowej encyklice „Caritas in veritate”, z przesłaniem, iż całe życie człowieka, w tym dziedziny „cywilne” muszą być przeniknięte miłością. Owa sfera „cywilna” nie może odbiegać od podstawowych duchowych wartości, gdyż w przeciwnym wypadku grozi to katastrofą. Myślę, że takie słowo w obliczu obecnych doświadczeń naszego społeczeństwa zostanie dobrze zrozumiane.

Czeski Kościół jest Kościołem męczenników i ludzi prześladowanych za swą wiarę. Jednym z jej wybitnych świadków był poprzednik Księdza Kardynała na stolicy praskiej, zmarły przed czterdziestu laty kard. Josef Beran. Czy naród czeski pamięta o swej historii i jakie miejsce zajmuje dziś Kościół w jego życiu?

- W bieżącym roku przypada szereg ważnych rocznic: 20 lat od upadku komunizmu, tyle samo od kanonizacji św. Agnieszki Czeskiej, 40 rocznica śmierci kard. Berana i szereg innych. Jest to oczywiście okazja do refleksji. Jest już niemal gotowa księga męczenników minionego okresu przygotowywana przez Czeską Akademię Chrześcijańską pod kierunkiem dr. Jana Střibrnego.

Dzieło to przypomina szereg wybitnych osobistości, w tym księży prześladowanych przez reżim komunistyczny. Niektórzy z nich musieli zapłacić za swą wierność Chrystusowi cenę własnego życia. To okazja do przypomnienia, że Kościół niósł ciężar prześladowań zapewne w większym stopniu niż inne warstwy społeczeństwa. Jeszcze w tym roku zostanie otwarta wystawa o prześladowaniach Kościoła w okresie komunizmu w opactwie na Strahovie, organizowana przez nasz Instytut Pamięci Narodowej, na podstawie materiałów które posiada do swej dyspozycji. Chodzi nam o to, by w obliczu prowadzonej niegdyś dyskusji na temat współpracy księży ze służbami bezpieczeństwa znane były okoliczności, kiedy niektórym duchownym zabrakło odwagi i ulegli naciskom. Nie można na ten bezsporny fakt spoglądać w izolacji od niezwykle okrutnego prześladowania Kościoła.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama