Czy wypada, aby Następca świętego Piotra kręcił młynka laską, jak Charlie Chaplin w swych filmach? Albo żeby długo w noc tkwił w oknie i śpiewał, rozmawiał, żartował ze stojącymi na ulicy tłumami? Jan Paweł II wielokrotnie to robił. Tak wpływa na niego obecność młodzieży.
fot. Plinio Lepri/AP
Drodzy przyjaciele! Dziś również wierzyć w Jezusa, iść za Jezusem śladami Piotra, Tomasza, pierwszych Apostołów i świadków, wymaga zajęcia stanowiska po Jego stronie i nierzadko niemalże nowego męczeństwa: męczeństwa tego, kto - dziś tak jak wczoraj - wezwany jest do pójścia pod prąd, by kroczyć za Boskim Nauczycielem, by „towarzyszyć Barankowi, dokądkolwiek idzie”. Nie przypadkiem, droga młodzieży, pragnąłem, aby w czasie Roku Świętego przypomniani zostali przy Koloseum świadkowie wiary dwudziestego wieku.
Może od was nie będzie się wymagać przelania krwi, ale wierności Chrystusowi - z pewnością tak! Wierności, którą należy zachowywać każdego dnia.
Rzym, 19 sierpnia 2000
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.