Jesteś młody

Papieska Kolekcja

publikacja 14.04.2005 22:40

Czy wypada, aby Następca świętego Piotra kręcił młynka laską, jak Charlie Chaplin w swych filmach? Albo żeby długo w noc tkwił w oknie i śpiewał, rozmawiał, żartował ze stojącymi na ulicy tłumami? Jan Paweł II wielokrotnie to robił. Tak wpływa na niego obecność młodzieży.

 


fot. Arturo Mari/Tak Chrystusowi/Biały Kruk

Dla młodych ludzi na całym świecie Jan Paweł II jest niekwestionowanym autorytetem, mimo iż nie mówi im tego, co chcą usłyszeć, ale prawdę, nawet gdy jest ona niepopularna i trudna do przyjęcia. Podczas spotkania z polską młodzieżą na Westerplatte, podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1987 r., mówił: „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje »Westerplatte«. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można »zdezerterować«. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba »utrzymać« i »obronić«, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych. (...) Otóż właśnie, drodzy przyjaciele, w takim momencie, nazwijmy go »momentem Westerplatte«, a momentów podobnych jest wiele, nie stanowią tylko jakiegoś historycznego wyjątku, powtarzają się w życiu społeczeństwa, w życiu każdego człowieka. Więc w takim momencie pamiętajcie: oto przechodzi w twoim życiu Chrystus i mówi: »Pójdź za Mną«. Nie opuszczaj Go. Nie odchodź. Przyjmij to wezwanie. W przeciwnym razie może zachowasz »wiele majętności«, tak jak ten młodzieniec z Ewangelii, ale »odejdziesz smutny«. Pozostaniesz ze smutkiem sumienia”.

 

Gwiazdor czy autorytet?

Nawet wtedy, gdy Ojciec Święty jest bardzo zmęczony, gdy bardzo cierpi, jego twarz rozjaśnia się w obecności młodych ludzi, a ruchy stają się żwawsze. Nie ma wątpliwości, że przez cały pontyfikat młodzież jest środowiskiem, w którym Jan Paweł II czuje się najlepiej.

Symbolem, z którym przede wszystkim kojarzone są relacje Papież-młodzi, są odbywające się od kilkunastu lat Światowe Dni Młodzieży. Jednak, zdaniem jego biografów, niezwykłe porozumienie Ojca Świętego z młodymi zaczęło się znacznie wcześniej - w fazie pontyfikatu kojarzonej ze sformułowaniem „Jan Paweł II Superstar”. Dla niezbyt przychylnych nowemu Następcy świętego Piotra mass mediów prawdziwym szokiem było - jak opowiada George Weigel - „okraszone pełnymi podniecenia i entuzjazmu okrzykami spotkanie” w Madison Square Garden w październiku 1979 roku.

Źródeł zaskakującego zjawiska, jakim są znakomite relacje Papieża z młodymi całego świata, trzeba szukać znacznie wcześniej - w pierwszych latach jego pracy kapłańskiej. W krakowskiej parafii św. Floriana nie tylko katechizował starsze klasy licealne i prowadził duszpasterstwo wśród studentów. Wygłaszał co czwartek konferencje dotyczące tak podstawowych zagadnień, jak istnienie Boga i duchowość duszy ludzkiej, organizował dyskusje, odwiedzał akademiki i stancje, chodził ze studentami do kina, teatru, grał z nimi w szachy i... chodził w góry. Również później, jako naukowiec i biskup nieustannie szukał towarzystwa młodych.

 


fot. Archiwum PAP

"Kochamy Cię" - wołają młodzi!


Ku zaskoczeniu obserwatorów porozumienie Jana Pawła II z młodzieżą okazało się czymś innym niż niepohamowanym uwielbieniem, jakim otacza się sławnych ludzi, często obecnych w środkach przekazu. W miarę trwania pontyfikatu coraz wyraźniej było widać, że Papież Polak jest dla młodzieży kimś znacznie więcej niż gwiazdorem w białej sutannie. Przeprowadzane w wielu krajach sondaże dowodzą, że Papież jest wymieniany przez młodych całego świata wśród uznawanych przez nich autorytetów.

Przyjęte zaproszenie

Był rok 1984. Jubileuszowy Rok Odkupienia. W Niedzielę Palmową, w czasie spotkania z młodzieżą, Jan Paweł II ogłosił, że za rok zaprasza do Rzymu ich rówieśników z całego świata.Z zaproszenia skorzystało około 250 tysięcy młodych. Właśnie trwał ogłoszony przez ONZ Międzynarodowy Rok Młodzieży. 31 marca 1985 roku Jan Paweł II ogłosił dokument, nazywany czasem „encykliką o i do młodzieży”. Dzisiaj „List Apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodych”, zaczynający się od słów: „Abyście zdali sprawę z nadziei, która jest w was”, uważany jest za pierwsze orędzie na Światowe Dni Młodzieży.

 

Spotkanie w roku 1985 wcale nie nazywało się Światowym Dniem Młodzieży. Dopiero później zaczęto je za taki Dzień uważać, chociaż zgodnie z obowiązującą numeracją pierwszy Światowy Dzień Młodzieży miał miejsce w rocznicę rzymskiego spotkania - w 1986 roku - i odbywał się w diecezjach.

Idea Światowych Dni Młodzieży, według Jana Pawła II, zrodziła się wśród jego młodych przyjaciół z tak zwanego Środowiska i wypływała z ich zainteresowania osobistą i zawodową dynamiką wieku młodzieńczego oraz wczesnej dorosłości. Ale inicjatywa leżała po stronie Papieża. Pierwsze pielgrzymki, zarówno po Włoszech, jak i zagraniczne, przyniosły mu pewność, że pasterska strategia „towarzyszenia” młodym, którą realizował jako młody ksiądz, sprawdzi się także na Stolicy Piotrowej. Jednym z dowodów, że młodzież potrzebuje Boga, Kościoła, było wielkie zainteresowanie młodych pierwszą papieską pielgrzymką do Francji w roku 1980. Młodych Francuzów określano jako „głuchych na chrześcijaństwo”. Spotkanie w Parc des Princes pokazało, że to nieprawda.

O słuszności obranej drogi przekonywały kolejne spotkania. Przed Światowym Dniem Młodzieży w Denver w USA niektórzy biskupi amerykańscy ostrzegali, że wydarzenie może wzbudzić niewielkie zainteresowanie. Ich zdaniem kultura, muzyka, styl życia młodych Amerykanów lat dziewięćdziesiątych, problemy z narkomanią i fascynacja seksem dowodziły, że Jan Paweł II nie będzie miał im nic do zaproponowania i zostanie zlekceważony. Ich zdaniem „duszpasterstwo młodzieży” być może sprawdza się w Europie, w Ameryce Południowej, ale na pewno nie w Ameryce Północnej, bo „Ameryka jest inna”. Pomylili się. Jan Paweł II wygłosił długie, pełne trudnych treści przemówienie. W pewnym momencie zwrócił się do słuchaczy z przeprosinami, za zbyt długą mowę. Tysiące młodych odpowiedziało, że ich zdaniem Papież nie mówił za długo. Chcieli go słuchać.

Zero kokieterii
Miłość i zrozumienie, jakie młodzi całego świata okazują Janowi Pawłowi II, są dla wielu obserwatorów tym bardziej niezrozumiałe, że Papież idzie pod prąd ogólnoświatowych tendencji. Nie proponuje życia lekkiego, łatwego i przyjemnego. Wręcz przeciwnie.

Zdaniem zajmującego się od lat w Polsce duszpasterstwem młodzieży ojca Jana Góry OP, współczesna młodzież jest „chora na demokrację. Więcej, na chorobę sierocą wynikającą z demokracji. Demokracja bowiem zna jedynie kumpli i kolesiów. Są to relacje liniowe”.

Tymczasem - zdaniem organizatora cieszących się wielką frekwencją spotkań młodzieży na Lednicy - człowiek potrzebuje relacji pionowych, dlatego niejako podskórnie szuka autorytetu. „I właśnie Ojciec Święty jest człowiekiem autorytetu. Stąd młodzi podświadomie lgną do niego. Papież ich nie kokietuje, ale stawia wymagania. Papież traktuje ich poważnie. Doskonałym przykładem może być to, co uczynił nad Lednicą, powierzając młodzieży odpowiedzialność za obecność Chrystusa we współczesnym świecie. To jest zdarzenie bez precedensu” - twierdzi o. J. Góra.

Współczesna kultura materialistyczno-konsumpcyjna jest zagrożeniem dla młodego człowieka, którego wychowuje do egoizmu i ciągłej chęci posiadania. Dlatego tak ważne są apele Papieża, który wskazuje wybory oparte na zasadzie prawdy i wolności - uważa ks. dr Janusz Mastalski z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Nauka Jana Pawła II jest przeniknięta postawą otwarcia się na drugich, wyzbycia się egoizmu. Papież wzywa młodych do odwagi w pójściu za tym głosem słowami: „... do Was należy położyć zdecydowaną zaporę demoralizacji - zaporę tym wadom społecznym, których ja tu nie będę nazywał po imieniu”.

 


fot. Plinio Lepri/AP

Drodzy przyjaciele! Dziś również wierzyć w Jezusa, iść za Jezusem śladami Piotra, Tomasza, pierwszych Apostołów i świadków, wymaga zajęcia stanowiska po Jego stronie i nierzadko niemalże nowego męczeństwa: męczeństwa tego, kto - dziś tak jak wczoraj - wezwany jest do pójścia pod prąd, by kroczyć za Boskim Nauczycielem, by „towarzyszyć Barankowi, dokądkolwiek idzie”. Nie przypadkiem, droga młodzieży, pragnąłem, aby w czasie Roku Świętego przypomniani zostali przy Koloseum świadkowie wiary dwudziestego wieku.

Może od was nie będzie się wymagać przelania krwi, ale wierności Chrystusowi - z pewnością tak! Wierności, którą należy zachowywać każdego dnia.

Rzym, 19 sierpnia 2000

 

„To właśnie w młodych Jan Paweł II widzi ludzi głęboko wrażliwych na niesprawiedliwość i krzywdę, która często rodzi się z działania ludzkiego, skierowanego przeciw człowiekowi. Pomimo trudności Papież mówi, iż młodym potrzebna jest siła. Duchowa moc jest potrzebna, gdyż »... budowanie cywilizacji miłości wymaga wyraźnej i wytrwałej gotowości do poświęceń, pragnienia, by otworzyć nowe drogi społecznego współżycia, przezwyciężając podziały i przeciwstawne sobie formy materializmu«”.

Podobno przed laty biskup Karol Wojtyła doradzał ks. Adamowi Bonieckiemu, prowadzącemu duszpasterstwo akademickie, aby stawiał studentom bardzo trudne wymagania, niemal ponad siły, ponieważ to ich mobilizuje. Papież Jan Paweł II również kieruje się tą zasadą. Podczas XV Światowych Dni Młodzieży w Rzymie mówił jasno i wyraźnie: „Czy trudno jest wierzyć w takim świecie? Czy trudno jest wierzyć w roku dwutysięcznym? Tak! Jest trudno. Nie należy tego ukrywać. Jest to trudne, ale z pomocą łaski jest to możliwe, tak jak Jezus wyjaśnił Piotrowi: »Ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie«. Tego wieczoru przekażę wam Ewangelię. Jest to dar, który Papież zostawia wam tej niezapomnianej nocy. Słowo zawarte w Ewangelii jest słowem Jezusa. Jeśli będziecie słuchać go w milczeniu, w modlitwie, korzystając z mądrej rady waszych księży i wychowawców, pomagającej wam zrozumieć to słowo dla waszego życia - wtedy spotkacie się z Chrystusem i pójdziecie za Nim, angażując dzień po dniu swoje życie dla Niego! Rzeczywiście szukacie właśnie Jezusa, kiedy marzycie o szczęściu”.

Jan Paweł II nieustannie podkreśla, że właśnie Jezus Chrystus jest odpowiedzią na wszystkie trudne pytania stawiane przez ludzi młodych. Zapewnia ich: „Mówiąc »tak« Chrystusowi, mówicie »tak« wszystkim swoim najszlachetniejszym ideałom”.


fot. PAP/Arturo Mari

Świat, który otrzymujecie w dziedzictwie jest światem, który rozpaczliwie potrzebuje nowego sensu braterstwa oraz ludzkiej solidarności. Jest to świat, który potrzebuje uzdrowienia poprzez dotyk pięknem i bogactwem Bożej miłości. Ten świat potrzebuje świadków takiej miłości. Potrzebuje Was - abyście byli solą dla ziemi i światłością dla świata.

Toronto, 28 lipca 2002

Kwestia zaufania

Coraz częściej w swych rozmowach z młodzieżą Jan Paweł II podkreśla swój wiek. Mówi, że jest stary i zmęczony. Oni jednak odpowiadają: „Jesteś młody! Jesteś młody!”. I wołają na całym świecie: „Zostan z nami!”.

Papież zdobywa młodych m.in. swoją otwartością, autentycznością, szczerością. Nikogo przed nimi nie udaje. Nie czyni żadnych uników. W roku 1980 we Francji odpowiadał na 21 pytań, jakie zadała mu młodzież, m. in. o to, kim dla Papie ża jest Chrystus, jak się modli, co sądzi o możliwości wybuchu wojny światowej. Ojciec Święty nie uchylał się od żadnej odpowiedzi, rozmowa była długa i wyczerpująca.

Na koniec, o północy, młodzież wraz z duchowieństwem odśpiewała wspólnie, trzymając się za ręce, „Ojcze nasz”. Młodzi ludzie na całym świecie ufają Papieżowi. Nie jest to zaufanie jednostronne. Jan Paweł II obdarza młodzież ogromnym zaufaniem.

Mówił o tym wielokrotnie. W czasie spotkań z młodymi, które mają miejsce nie tylko w ramach Światowych Dni Młodzieży, ale stanowią nieodzowny punkt niemal wszystkich papieskich pielgrzymek, mówi o nich i do nich z wielką miłością.

Nie dołączył nigdy do modnego narzekania na młodzież. Pokazuje światu, że młodzi to ludzie naprawdę wartościowi. To oni są przyszłością świata. To oni są przyszłością Kościoła. Chrystus, Kościół i Papież pokładają w nich nadzieję.

„Wiecie o tym, drodzy przyjaciele, że Papież spogląda na was z ufnością i nadzieją, i ponawia wobec was wezwanie, abyście byli porannymi strażami, ludem błogosławieństw, jak was określiłem podczas niedawnych Światowych Dni Młodzieży” - mówił Jan Paweł II 8 czerwca br. w Rijece podczas pielgrzymki do Chorwacji.

Z papieskiego zaufania wynika powoływanie młodych do odpowiedzialności. Papież w ich ręce składa losy świata. I jest przekonany, że się nie zawiedzie.

Miejsca kolejnych Światowych Dni Młodzieży tematy papieskich orędzi

1985 - Rzym
- „Abyście zdali sprawę z nadziei, która jest w was” (list apostolski)
1986 - w diecezjach
1987 - Buenos Aires - „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1 J 4,16)
1988 - w diecezjach - „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5)
1989 - Santiago de Compostela - „Jam jest drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6)
1990 - w diecezjach - „Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami” (J 15, 5)
1991 - Częstochowa - „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów” (Rz 8, 15)
1992 - w diecezjach - „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię” (Mk 16, 15)
1993 - Denver - „Ja przyszedłem po to, aby (owce) miały życie i miały je w obfitości” J 10,10)
1994 - w diecezjach - „Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21)
1995 - Manila
1996 - w diecezjach - „Panie do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68)
1997 - Paryż - „Nauczycielu, gdzie mieszkasz? Chodźcie, a zobaczycie” (J 1, 38- 39)
1998 - w diecezjach - „Duch Święty, On was wszystkiego nauczy” (J 14, 26)
1999 - w diecezjach - „Ojciec was miłuje” (J 16, 27)
2000 - Rzym - „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14)
2001 - w diecezjach - „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech mnie naśladuje” (Łk 9, 23)
2002 - Toronto - „Wy jesteście solą dla ziemi... Wy jesteście światłem świata” (Mt 5, 13-14)
2003 - w diecezjach - „Oto Matka Twoja (J 19, 27)
2004 - w diecezjach
2005 - Kolonia


fot. Archiwum PAP

Papież i młodzi - magnetyzm serc!

Musimy zapytać: czy to bogactwo, jakim jest młodość, ma odwodzić człowieka od Chrystusa? Tego Ewangelista z pewnością nie mówi, analiza tekstu raczej pozwala wnioskować inaczej. Nad decyzją odejścia od Chrystusa zaciążyły w końcu tylko bogactwa zewnętrzne: to, co posiadał („posiadłości”). Nie to, kim był. To, kim był właśnie jako młody człowiek - owo wewnętrzne bogactwo, które kryje się w ludzkiej młodości - przyprowadziło go do Jezusa. Kazało mu także postawić te pytania, w których chodzi najwyraźniej o projekt całego życia. Co mam czynić? „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. Co mam czynić, aby życie moje posiadało pełną wartość i pełny sens?

Młodość każdego z Was, drodzy Przyjaciele, jest bogactwem, które okazuje się właśnie w tych pytaniach. Człowiek stawia je sobie na przestrzeni całego życia - jednakże w młodości narzucają się one w sposób szczególnie intensywny, wręcz natarczywie. I dobrze, że tak jest. Te pytania świadczą właśnie o tej dynamice rozwoju ludzkiej osobowości, która właściwa jest dla Waszego wieku. Pytania te stawiacie w sposób czasem niecierpliwy - a równocześnie sami rozumiecie, że odpowiedź na nie nie może być pospieszna ani powierzchowna. Musi posiadać właściwy sobie ciężar gatunkowy. Chodzi tu o odpowiedź, która dotyczy całego życia, która zamyka w sobie całokształt ludzkiej egzystencji.

List apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II do młodych całego świata, 31 marca 1985 r.


fot. Marek Piekara

Kraków, ul. Franciszkańska 3, 17 sierpnia 2002 r. godz. 19.25

Jan Paweł II:
„Od pierwszego spotkania tu, w tym oknie, minęło 23 lata. I mnie 23 lata przybyło!”.

Tłum młodzieży: „Jesteś młody! Jesteś młody!”.

Jan Paweł II: „I ci, którzy wtedy, 23 lata temu, byli tu, pod oknem na Franciszkańskiej, mają 23 lata więcej.

Tłum młodzieży: „Też są młodzi! Też są młodzi!”.

Jan Paweł II: „Nic nie poradzimy... Jak są młodzi to są młodzi, nie ma wyjścia...”.

Tłum młodzieży: „Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam”.

Jan Paweł II: „I Pietrek, co tu stoi, też mu te 23 lata przybyło!”.

Tłum młodzieży: „Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam”, długo trwające owacje.

Jan Paweł II: „Jest tylko jedna rada, to jest Pan Jezus. Jam jest Zmartwychwstanie i życie, tzn. pomimo starości, pomimo śmierci: młodość w Bogu - i tego wam wszystkim życzę. Całej młodzieży krakowskiej, polskiej i na świecie”.

Tłum młodzieży: „Dziękujemy, dziękujemy!!”. „Kochamy Ciebie!!”. Po chwili wraz z chórem: „Wierzymy Ci, Ufamy Ci, Kochamy Cię, Kraków kocha Cię, Kraków dziękuje Ci, Zostań wśród nas!”.

Wychowaliście sobie papieża

Moi drodzy! (...) My dobrze wiemy, że ile razy się modlimy, tyle razy wołamy - nie do papieża - ale wołamy do Chrystusa: Zostań z nami! Bądź z nami! Bądź z nami w każdy czas! I mamy odpowiedź gotową. On wciąż mówi: Jestem z wami. Gdzie jest was zgromadzonych w imię moje dwóch albo trzech, a co dopiero 12 tysięcy, a co dopiero, nie wiem ile milionów młodych na ziemi polskiej, zgromadzonych w Jego imię. On jest z nami! A ja - mało ważny! W każdym razie, jeżeli mogę posłużyć Jego obecności gdziekolwiek na ziemi, wśród dwóch lub trzech, albo wśród środowisk, albo wśród społeczeństw i narodów, to temu z całego serca służyć pragnę i w tej służbie jestem w szczególny sposób zjednoczony z wami, z polską młodzieżą, bo wyście mnie - powiedziałem to już w Krakowie i powtarzam tu, w Gdańsku - bo wyście mnie do tego posługiwania Kościołowi, a zwłaszcza młodemu Kościołowi na całym świecie, w szczególny sposób przygotowali. Wychowaliście sobie papieża!

Z przemówienia podczas spotkania z młodzieżą na Westerplatte 12 VI 1987 r.