We wspomnienaich dziennikarzy

ks. Tomasz Jaklewicz i Przemysław Kucharczak

publikacja 27.03.2009 10:57

Dziennikarze świeckich mediów łykali łzy, mówiąc o śmierci Jana Pawła II. A nawet apelowali o modlitwę.

Grzegorz Miecugow, TVN 24:

Odbywałem długie rozmowy o Janie Pawle II z moim 20-letnim synem. Żona absolutnie nie chciała słyszeć o oglądaniu filmów, patrzyła tylko na moją stację i płakała. A w pracy? Mój kolega Szymon Hołownia, który jest dziennikarzem piszącym, powiedział mi w Środę przed pogrzebem Ojca Świętego: „Widzę, że wprowadziłeś na antenie nutkę lekkiego uśmiechu”. Tymczasem ja niczego nie wprowadzałem! Ona się sama pojawia! Jeśli wokół pogrzebu dzieje się tyle dobrych rzeczy, to trudno się nie uśmiechnąć. Wystarczy wyjść na ulicę, żeby zobaczyć, jak bardzo stosownie zachowują się ludzie. Nawet kierowcy ustępują sobie miejsca. To nie będzie trwałe zjawisko. Święta zawsze czymś się różnią od szarej codzienności. Ale mimo wszystko… Pamięta pan Sierpień 80 i rok 89, kiedy Mazowiecki został premierem? To były dla nas wszystkich wielkie wydarzenia, podczas których byliśmy zjednoczeni. Te wydarzenia były później dla Polaków punktami odniesienia. Ten kwiecień też już zawsze będzie dla nas takim punktem odniesienia. Odtąd już nigdy nic nie będzie dla Polaków takie samo. I dlatego coś w nas jednak po tym kwietniu zostanie.


Wypowiedź opublikowana w Gościu Niedzielnym nr 16/2005
oceń artykuł Pobieranie..