Orędzie wielkanocne "Urbi et orbi"
1. „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie. W ciągu Wielkiego Tygodnia, Tygodnia Męki Pańskiej, Kościół głosi śmierć Chrystusa. Głosi ją poczynając od Niedzieli Palmowej, a potem w ciągu Paschalnego Triduum. Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielka Sobota, to liturgiczne głoszenie śmierci Chrystusa, które kończy się przy grobie na Kalwarii, gdzie złożono martwe ciało Jezusa z Nazaretu. Dzisiaj Kościół powraca do tego grobu; powraca przede wszystkim w osobach niewiast jerozolimskich, które po szabacie przychodzą, żeby namaścić ciało Chrystusa.
I oto zastają grób pusty. A z wnętrza grobu słyszą słowa: „wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział” (Mt 28,5-6). Od tej chwili Kościół zaczyna wyznawać, że Ten, który umarł, króluje dziś żywy: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie”.
2. Jest rzeczą znamienną, że pierwszymi świadkami zmartwychwstania są niewiasty; one pierwsze słyszą z głębi grobu tę nieoczekiwaną i zdumiewającą wiadomość, która napełnia je naprzód przerażeniem. Jednakże prawda jest oczywista: grób jest pusty, nie ma w nim już ciała Chrystusowego. Niewiasty są przerażone. Równocześnie jednak czują, że stały się oto świadkami wydarzenia, które może zmienić dzieje człowieka. Tego wydarzenia nie mogą zachować tylko dla siebie!
Niewiasty biegną natychmiast do apostołów i przekazują im wiernie to, czego stały się świadkami. Piotr i Jan podążają do grobu i stwierdzają to samo, co usłyszeli od niewiast. W ciągu tego samego dnia wiadomość o pustym grobie rozszerza się. Wieczorem Jezus powie apostołom zgromadzonym w wieczerniku, że pusty grób oznacza Jego zmartwychwstanie.
3. Czy zmartwychwstanie było całkowitym zaskoczeniem dla apostołów? Czyż nie słyszeli oni z ust samego Jezusa licznych jego zapowiedzi? Zapowiadał wyraźnie swoją śmierć krzyżową w Jerozolimie i zawsze dodawał: „Syn Człowieczy (…) trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mt 17,22-23). To, co się stało, co stwierdziły niewiasty, a potem sami apostołowie, i co przedtem zdawało się trudne do uwierzenia - to od dzisiejszego dnia stało się faktem oczywistym.
Czyż zresztą Jezus nie wskrzeszał umarłych? Czy nie wskrzesił Łazarza, swego przyjaciela, brata Marii i Marty? Czyż do tej Marty, która płacząc mówiła o śmierci swego brata, nie powiedział: „Brat twój zmartwychwstanie” (J 11,23)? A potem dodał: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25). Czyż po tym wszystkim Kościół może nie świadczyć o zmartwychwstaniu Chrystusa? Czy może tego zmartwychwstania nie głosić z głęboką radością?