Orędzie Jana Pawła II na XII Światowy Dzień Pokoju
To, co wyzwala wizja pokoju, czemu służy język pokoju, musi wyrazić się z kolei w gestach pokoju. Jeśli ich zabraknie, to kiełkujące przekonania staną się urojeniem, a język pokoju stanie się retoryką, skazaną na szybką utratę zaufania. Liczba współtwórców pokoju może być ogromna, jeśli tylko uświadomią sobie swoje możliwości i swoją odpowiedzialność. Praktykowanie pokoju zaprawia do pokoju. Uczy szukających skarbu pokoju, że objawia się on i ofiaruje tym, którzy skromnie realizują, z dnia na dzień, wszystkie formy pokoju, na jakie ich stać.
Rodzice i wychowawcy, pomagajcie dzieciom i młodzieży doświadczać pokoju w tysiącach codziennych czynności, które są na ich miarę, w rodzinie, w szkole, w zabawie, w stosunkach koleżeńskich, w pracy zespołowej, we współzawodnictwie sportowym, w wielorakich formach wymagających nawiązania i przywrócenia przyjaźni. Międzynarodowy Rok Dziecka, ogłoszony przez Narody Zjednoczone na rok 1979, winien zwrócić uwagę wszystkich na oryginalny wkład dzieci w budowanie pokoju.
Młodzi, bądźcie twórcami pokoju. Wy jesteście pełnoprawnymi budowniczymi tego wielkiego wspólnego dzieła. Opierajcie się wygodnictwu, które usypia w smutnej miernocie; opierajcie się jałowej przemocy, za pomocą której dorośli, skłóceni sami ze sobą, chcieliby z Was uczynić swoje narzędzie. Idźcie drogami, na które Was wiedzie Wasz zmysł bezinteresowności, radości życia, dzielenia się z innymi. Lubicie inwestować nowe energie - które wymykają się dyskryminującym aprioryzmom - w braterskie spotkania ponad granicami państw, w naukę języków obcych ułatwiających łączność, w bezinteresowną służbę krajom najbiedniejszym. Wy jesteście pierwszymi ofiarami wojen, które łamią Wasz polot. Wy jesteście największą szansą pokoju.
Wam, którzy jesteście zaangażowani w życie zawodowe i społeczne, często trudno jest realizować pokój. Nie ma pokoju bez sprawiedliwości i bez wolności, bez odważnego wysiłku na rzecz rozwoju jednej i drugiej. Siła, której wówczas potrzeba, musi być cierpliwa, bez rezygnacji i zniechęcenia, stanowcza bez prowokacji, roztropna w czynnym przygotowaniu pożądanego postępu, bez trwonienia energii w wybuchach gwałtownego oburzenia, które szybko nikną. Wobec niesprawiedliwości i udręczeń pokój musi otwierać sobie drogę poprzez podejmowanie stanowczej akcji. Akcja ta już powinna nosić na sobie znamię celu, do którego zmierza, to znaczy lepszą wzajemną akceptację wśród jednostek i grup. Znajdzie ona czynnik równowagi w woli pokoju, która wypływa z głębi człowieka, w aspiracjach i prawodawstwie narodów. Ta właśnie zdolność pokoju, kształcona i zdyscyplinowana, oświeca w znajdowaniu koniecznego rozejmu w napięciach i konfliktach, w rozwoju jego logiki płodnej i konstruktywnej. To, co się dzieje w wewnętrznym życiu społecznym krajów, znajduje godny uwagi oddźwięk - dodatni lub ujemny - w pokoju między narodami.
Powtórzmy jednak z naciskiem, że wielorakie gesty pokoju mogą być osłabione i częściowo unicestwione przez politykę międzynarodową, gdyby ona nie wykazywała na swoim poziomie tej samej dynamiki pokoju. Mężowie politycy, odpowiedzialni za narody i organizacje międzynarodowe, wyrażam Wam swój szczery szacunek i zgłaszam całkowite poparcie dla Waszych wysiłków, często uciążliwych, w celu utrzymania lub przywrócenia pokoju. Co więcej, będąc świadom, że chodzi tu o szczęście, a nawet o przetrwanie ludzkości, w poczuciu wielkiej odpowiedzialności, która każe mi być echem podstawowego wezwania Chrystusa: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój", śmiem Was zachęcić, abyście poszli jeszcze dalej. Otwórzcie nowe drzwi dla pokoju! Czyńcie wszystko, co w Waszej mocy, aby głos dialogu przeważył nad głosem przemocy. Niech to wszystko znajdzie zastosowanie przede wszystkim w zakresie wewnętrznym; jakżeż bowiem narody mogą prawdziwie kształtować pokój międzynarodowy, jeśli same są niewolnikami ideologii, wedle których sprawiedliwość i pokój są osiągalne pod warunkiem zniewolenia tych, którzy z góry są uważani za niegodnych decydowania o własnym losie lub skutecznego współdziałania na rzecz wspólnego dobra? W pertraktacjach z przeciwnikami bądźcie przekonani, że honoru i skuteczności działania nie mierzy się stopniem nieustępliwości w obronie swoich interesów, ale zdolnością do szacunku, do prawdy, do życzliwości i braterstwa między stronami, jednym słowem ich człowieczeństwem. Czyńcie gesty pokojowe, nawet śmiałe, które zrywają z fatalnym splotem i ciężarem namiętności przekazanych przez historię. Snujcie cierpliwie wątek polityczny, ekonomiczny i kulturalny pokoju. Twórzcie - godzina jest odpowiednia, a czas nagli - coraz szersze strefy rozbrojeniowe. Miejcie odwagę przeegzaminować do głębi niepokojący problem handlu bronią. Umiejcie odkryć w porę i zażegnać spokojnie ukryte konflikty, zanim obudzą namiętności. Twórzcie właściwe ramy prawne dla solidarności regionalnych i światowych. Gdy wchodzą w grę konflikty interesów, nie nadużywajcie wartości prawowitych, tym bardziej duchowych, które się wtedy wypaczają, a przeciwieństwa zaostrzają. Czuwajcie, aby słuszne pragnienie przekazywania idei urzeczywistniało się za pomocą przekonywania, a nie pod naciskiem gróźb i broni.
Dokonując odważnych gestów pokoju, wyzwolicie prawdziwe tęsknoty ludów i znajdziecie w nich potężnych sprzymierzeńców w pracy nad pokojowym rozwojem wszystkich. Wychowacie samych siebie do pokoju, obudzicie w sobie silne przekonania i nową zdolność do podjęcia inicjatywy w służbie wielkiej sprawie pokoju.
Z okazji 60. rocznicy ogłoszenia soborowej deklaracji „Gravissimum educationis”.
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.