Do Chor Wirap, położonego niemal u podnóża świętej góry Ormian Ararat, nad samą granicą armeńsko - turecką, ze stołecznego Erywania podróżuje się ponad godzinę.
Dwupasmowa droga "najeżona" jest bowiem wyrwami i dziurami, co nie zachęca do zbyt szybkiej jazdy. Kiedy zbliżamy się do "głębokiej jamy", bo tak należy przetłumaczyć ormiańskie słowa "Chor Wirap" na wzgórzu pojawiają się z daleka widoczne mury klasztory i położony u jego podnóża cmentarz z charakterystycznymi kamiennymi krzyżami, pośród których czasem można jeszcze zobaczyć także nagrobki utrzymane w iście komunistycznym stylu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV przyjął delegację Patriarchatu Ekumenicznego Konstantynopola.
Stolica Apostolska rozlicza się z otrzymanych pieniędzy. Właśnie opublikowano raport za rok 2024.
To, czego nauczyłem się od moich rodziców, starałem się przenieść do tej roli bez zbędnego udawania.
"Wspierając prawdziwe doświadczenie uczestnictwa i komunii”.
Spotkanie z kapłanami ze świata, zorganizował Dykasteria ds. Duchowieństwa