Wizyta Benedykta XVI do Austrii, Wiedeń 9 września 2007 r.
Chcielibyśmy zaoponować: co mówisz, Panie? Czy może świat nie potrzebuje właśnie rodziny? Czyż nie potrzebuje ojcowskiej i macierzyńskiej miłości, miłości między rodzicami a dziećmi, między mężczyzną a kobietą? Czyż i my nie potrzebujemy umiłowania do życia, radości życia? I czy nie potrzeba też osób, które zainwestowałyby w dobra tego świata i zbudowały ziemię, która została nam dana, aby wszyscy mogli mieć udział w jej darach? Czyż nie zostało nam powierzone również zadanie troski o rozwój ziemi i jej dóbr?
Jeśli posłuchamy Pana lepiej i posłuchamy Go w całokształcie tego, co nam mówi, wówczas zrozumiemy, że Jezus nie wymaga od wszystkich tego samego. Każdy ma swoje osobiste zadanie i rodzaj drogi zaplanowanej dla siebie. W dzisiejszej Ewangelii Jezus wprost mówi o tym, co nie należy do zadań wielu, którzy przyłączyli się do Niego w pielgrzymce do Jerozolimy, lecz co jest szczególnym powołaniem Dwunastu. To oni muszą przede wszystkim przezwyciężyć zgorszenie Krzyża, a następnie muszą być gotowi porzucić naprawdę wszystko i przyjąć pozornie absurdalną misję, by iść na krańce ziemi i, przy swojej niedostatecznej kulturze, głosić światu pełnemu rzekomej erudycji i pozornej bądź autentycznej formacji - jak niewątpliwie w szczególności także ubogim i prostym - Ewangelię Jezusa Chrystusa.
W swoim marszu po rozległym świecie muszą być gotowi doświadczyć na sobie męczeństwa, aby w ten sposób dać świadectwo Ewangelii Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.
Jeśli słowo Jezusa skierowane jest przede wszystkim do Dwunastu, Jego wezwanie, wykraczając poza moment historyczny, oczywiście obejmuje wszystkie wieki. W każdym czasie wzywa On osoby, aby liczyły wyłącznie na Niego, aby porzuciły całą resztę i były całkowicie do Jego dyspozycji, a tym samym do dyspozycji innych: do tworzenia oaz bezinteresownej miłości w świecie, w którym tak często zdają się liczyć tylko władza i pieniądz.
Dziękujemy Panu za to, że we wszystkich stuleciach dawał nam mężczyzn i kobiety, którzy z miłości do Niego porzucili wszystko, co mieli, stając się promiennymi znakami Jego miłości! Wystarczy przypomnieć takie osoby, jak Benedykt i Scholastyka, jak Franciszek i Klara, Elżbieta z Turyngii i Jadwiga Śląska, jak Ignacy Loyola, Teresa z Avila aż po Matkę Teresę z Kalkuty i Ojca Pio! Osoby te całym swoim życiem stały się interpretacją słowa Jezusa, które w nich staje się bliskie nam i zrozumiałe. Prośmy Pana, aby także w naszych czasach dał wielu osobom odwagę porzucenia wszystkiego i tym samym bycia do dyspozycji wszystkich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.