Wizyta Benedykta XVI do Austrii, Mariazell 8 września 2007 r.
Naśladowanie Chrystusa oznacza wzrastanie w podzielaniu uczuć i w upodabnianiu się do stylu życia Jezusa (por. Flp 2,5). "Spoglądać na Chrystusa" jest hasłem tych dni. Spoglądając na Niego, wielkiego Nauczyciela życia, Kościół odkrył trzy cechy charakterystyczne, które wyróżniają istotę postępowania Jezusa. Te trzy charakterystyki - nazywamy je "radami ewangelicznymi" - stały się najważniejszymi składnikami życia zaangażowanego w radykalne kroczenie za Chrystusem: ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Rozpatrzymy pokrótce te cechy.
Jezus Chrystus, który był bogaty całym bogactwem Boga, stał się ubogi dla nas (por. 2 Kor 8,9). Ogołocił samego siebie i uniżył się, stając się posłusznym aż do śmierci krzyżowej (por. Flp 2,6 nn.). On, Ubogi, nazwał "błogosławionymi" ubogich. Łukasz daje nam do zrozumienia, że stwierdzenie to dotyczy oczywiście ówczesnych biedaków w Izraelu, gdzie istniał przygnębiający kontrast między bogaczami a ubogimi. Mateusz w swojej wersji Błogosławieństw uściśla jednak, że zwyczajne ubóstwo materialne jako takie nie zapewnia jeszcze samo z siebie bliskości do Boga, nawet jeśli Bóg jest w sposób szczególny bliski tym biedakom. W ten sposób wszystko staje się jasne: chrześcijanin widzi w nich Chrystusa, który na niego czeka, oczekując jego zaangażowania. Ten, kto chce iść za Chrystusem w sposób radykalny, musi zdecydowanie wyrzec się dóbr materialnych.
Musi jednak przeżywać to ubóstwo, wychodząc od Chrystusa, jak gdyby stając się wewnętrznie wolny dla Boga i dla bliźniego. Dla wszystkich chrześcijan, szczególnie jednak dla księży, zakonników i zakonnic, dla jednostek, jak i dla wspólnot, zagadnienie ubóstwa i ubogich winno być ciągle na nowo przedmiotem poważnego rachunku sumienia.
Aby zrozumieć dobrze, co to znaczy czystość, musimy wyjść od jej znaczenia pozytywnego. Znajdujemy ją raz jeszcze, spoglądając na Jezusa Chrystusa. Jezus żył w podwójnym ukierunkowaniu: na Ojca i na bliźniego. Dzięki Pismu Świętemu poznajemy Go jako osobę, która się modli, która spędza całe noce na dialogu z Ojcem. Modląc się, włączał On swoje człowieczeństwo i człowieczeństwo nas wszystkich w synowski związek z Ojcem. Dialog ten stawał się później ciągle na nowo misją wobec świata, wobec nas. Jego misja doprowadziła Go do całkowitego i niepodzielnego oddania się ludziom.
W świadectwach biblijnych nie ma ani jednej chwili Jego istnienia, w której można by dostrzec, w Jego postawie względem ludzi, jakikolwiek ślad osobistego zainteresowania lub egoizmu. Jezus umiłował ludzi tak, jak umiłował swego Ojca. Wejście w te uczucia Jezusa było u Pawła natchnieniem do teologii i praktyki życia, odpowiadającego słowu Jezusa na temat celibatu dla Królestwa niebieskiego (por. Mt 19,12).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Nie wystarczy wyznawać wiarę, trzeba angażować się na rzecz dobra."
Leon XIV zapewnił Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.
„Nie możemy już sobie pozwolić na stawianie oporu Królestwu Bożemu".
Papież do uczestników XVII Międzynarodowego Kongresu Teologii Moralnej.