Główny rabin Rzymu o beatyfikacji Piusa XII

Po raz pierwszy głos w dyskusji na temat beatyfikacji Piusa XII zabrał główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni.

W wywiadzie dla liberalnego dziennika "Il Foglio" przyznaje on, że sprawa ta "emocjonalnie bardzo angażuje" także Żydów.

"A w chwili, gdy Kościół otwiera się na świat żydowski, mamy prawo wyłożyć nasze racje" - powiedział rabin, którego zdaniem "odpowiedzialność świata chrześcijańskiego podczas Holokaustu to problem, który wykracza poza Piusa XII". "Prawdy Kościoła katolickiego są tylko cząstkowe, jak idea, że nazizm był pogański, że był ideologią antychrześcijańską i że antysemityzm był odrzucany przez Kościół. Są inne prawdy, które pohamowują te opinie. Kościół bez żadnych kompleksów, nawet w sposób twardy, praktykował antyjudaizm. Kościół nawiązał układy dyplomatyczne z Hitlerem. Dlatego beatyfikacja Piusa XII oznaczałaby w tej chwili likwidację nierozwiązanych problemów" - powiedział Di Segni.

Według głównego rabina Rzymu twierdzenie, że gdyby Pacelli podniósł głos przeciwko nazizmowi, wystawiłby na niebezpieczeństwo Żydów ukrywających się po klasztorach, jest mylące, ponieważ "ryzyko ponosił świat katolicki, nie świat żydowski". "Tam, gdzie był zdecydowany protest, pociągi śmierci zatrzymywały się. Nazistom zależało na milczeniu. Kto powiedział, że byłoby gorzej, gdyby papież mówił? Łatwo tak powiedzieć. Problem jest znacznie starszy, jest nim fakt, jak religie odnosiły się do Holokaustu. W grę wchodziły rachuby oportunistyczne. Kto znalazł się w komorze gazowej, ten nie mógł protestować. Wypowiedzi przeciwko milczących rządom nie były łatwe dla masakrowanego narodu" - powiedział duchowny.

Rabin Riccardo Di Segni zwraca uwagę, że skoro Żydzi nie powinni ingerować w sprawę beatyfikacji Piusa XII, to inni powinni powstrzymać się od oceny podpisu pod jego fotografią w muzeum Yad Vashem.

Na zakończenie wraca do łapanki w rzymskim getcie w październiku 1943 roku: "Pius XII nie kazał nazistom zatrzymać pociągów. Mógł nakazać ich zablokowanie. Moi dziadkowie w Bułgarii zostaliby wywiezieni, gdyby premier tego kraju nie oświadczył Niemcom, że pociągi nie opuszczą obszaru tego kraju. I nie opuściły. Dziś nie do pomyślenia byłoby rozpętanie takiej nienawiści, jak wtedy, bez wywołania wielkiego protestu. Protest ten od lat dwudziestych był słaby, rzadki, chwiejny, zawsze wyważony jak dyplomacja" - powiedział główny rabin Rzymu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg