Dziś trzeba na nowo przemyśleć Unię Europejską nawiązując do zamysłu jej założycieli, którzy bardziej niż o kolejnej strukturze ponadpaństwowej i biurokracji myśleli o wspólnocie krajów dzielących się swymi zasobami – podkreśla watykański sekretarz stanu na kilka dni przed 60. rocznicą Traktatów Rzymskich.
Fakt, że Unia Europejska jest dla coraz większej liczby jej obywateli przede wszystkim wielką biurokracją, powinien skłonić przywódców europejskich do zastanowienia.
Brexit i populizm to zdaniem kard. Pietra Parolina przejaw głębokiego zaniepokojenia wielu Europejczyków. Stan ten pogłębiają dodatkowo trwałe skutki kryzysu gospodarczego oraz kryzys migracyjny. Te niepokoje są autentyczne i nie można ich lekceważyć. Odpowiedzią na populizm musi być dobra polityka i przykładność życia przywódców politycznych, czego wzorem są sami założyciele zjednoczonej Europy.
Kard. Parolin przypomniał, że kiedy zawierano Traktaty Rzymskie, fundamentem Wspólnoty Europejskiej było wspólne dziedzictwo chrześcijańskie. Świadczą o tym przemówienia sygnatariuszy Traktatów. Z czasem jednak chrześcijaństwo zostało odsunięte do sfery prywatnej, a jego miejsce zajęły inne wspólne podstawy, na pozór bardziej konkretne, ale pozostawiające Europę w duchowej i aksjologicznej próżni. Zdaniem kard. Parolina skutki tej próżni najdotkliwiej odczuwają dziś młodzi Europejczycy, którzy nie znajdują już odpowiedzi na swe uzasadnione pytania.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.