Tymczasem w Sydney młodzi realizują program diecezjalny, bezpośrednio przygotowujący do Światowego Dnia Młodzieży. Wśród uczestników nie brak Polaków. Młodzi modlą się i poznają nawzajem, a także ewangelizują.
Świadectwa młodych z Krakowa i Częstochowy:
„Doświadczamy tego, że bardzo ważną rzeczą jest pomagać w ewangelizacji tego kontynentu, Australii. Chodzimy po ulicach i głosimy Dobrą Nowinę ludziom, którzy tutaj mieszkają i widać, że oni naprawdę tego potrzebują. Jest wielu, którzy mają problemy, którzy nie akceptują swoich chorób, cierpienia. Wielu ludzi mówi, że po prostu nie wierzy w Boga. Myślę, że ten czas jest bardzo owocny i będzie procentował na przyszłość w postaci wielu nawróceń”.
„Zrozumiałem jedną rzecz, że Jezus Chrystus kocha mnie jako grzesznika i chce, aby to Słowo, że On kocha człowieka, dotarło do wszystkich na ziemi”.
„Dla mnie też jest bardzo ważną rzeczą, że tutaj jestem, że mogę uczestniczyć w ewangelizacji Australii. Widzę, że Pan Bóg naprawdę pomaga i działa wielkie cuda w naszym życiu, że pozwala nam doświadczyć jedności, jaka jest w Kościele, mimo, że pochodzimy z różnych narodów. Tutaj wszyscy razem możemy się modlić w tym samym języku, możemy wołać do Boga i dziękować Mu też za to, że jest obecny w naszym życiu. Widzimy, jak jest On wielki, jak działa cuda, jak prowadzi naszą historię i za to też chcemy Mu dziękować w czasie tej pielgrzymki. Chcemy również prosić Boga o światło na własne życie, na powołanie, na to co mamy robić w naszym życiu”.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.