Ojciec Święty 16 czerwca przyjął dwóch biskupów z Pakistanu, którzy przybyli z wizytą „ad limina Apostolorum".
Ponad dwa razy większy od Polski Pakistan (778 tys. km²), zamieszkuje 168 mln ludzi. Zdecydowana większość z nich (97 proc.) wyznaje islam. Katolików jest tam 1,2 mln i stanowią 0,7 proc. ludności. W Pakistanie istnieje sześć diecezji i jedna prefektura apostolska, a posługę duszpasterską pełni 234 kapłanów. Na każdego z nich przypada ponad 5 tys. wiernych.
Początki chrześcijaństwa tradycja wiąże tam z działalnością św. Tomasza Apostoła. Duże znaczenie dla ewangelizacji miała działalność misjonarzy portugalskich w XVI w. Pierwsze struktury administracji kościelnej utworzono w drugiej połowie XIX w. Istotną rolę odgrywa edukacja katolicka. W samej tylko diecezji w Lahaurze Kościół prowadzi 111 szkół. Często uczęszcza do nich również młodzież z rodzin muzułmańskich.
Coraz większym problemem dla pakistańskich chrześcijan jest dyskryminacja ze strony islamskiej większości. Od niemal 60 lat ludzie wyznający religie inne niż islam, traktowani są jako obywatele drugiej kategorii. Konwersje na chrześcijaństwo uważa się za zdradę, a konwertycie grozi śmierć nawet ze strony bliskich czy sąsiadów. Chrześcijanie nie mogą zajmować stanowisk publicznych ani awansować społecznie. Ich zeznania w sądzie mają mniejszą wartość niż muzułmanów. Pakistańskie prawo pozwala skazać na śmierć osobę oskarżoną przez zeznania dwóch muzułmańskich świadków o obrazę Koranu czy proroka Mahometa. Często pod tym pretekstem regulowane są sąsiedzkie porachunki. Akty terroru wobec chrześcijan przybrały na sile po zamachu z 11 września 2001 r. Mimo tych przeciwieństw pakistańscy katolicy są wspólnotą bardzo aktywną.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.