„Zdaniem wielu katolików wizyta Benedykta XVI była nieoczekiwanym i zdecydowanym sukcesem" - czytamy w poniedziałkowym wydaniu „The Boston Globe".
Katolicki „La Croix” podkreśla, że Ojciec Święty „wysłał właściwe sygnały” do wszystkich mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Natomiast wydaje się, że jego przemówienie w ONZ przeszło bez głębszego echa. Benedykt XVI dobrze się czuł w USA, co nie przeszkadzało mu w stawianiu wymagań tamtejszemu Kościołowi. Podczas całej wizyty Papież wzywał amerykańskich katolików do głębokiej odnowy duchowej. Tylko ona pozwala bowiem dzisiaj skutecznie głosić Ewangelię – pisze „La Croix”.
Sporo miejsca papieskiej pielgrzymce poświęcają gazety włoskie. „La Repubblica” opatruje swą relację z ostatniego dnia pobytu Benedykta XVI w USA fragmentem modlitwy o nawrócenie serc trawionych nienawiścią, wypowiedzianej na miejscu ataku terrorystycznego sprzed siedmiu lat. Dziennik podkreśla również apel Ojca Świętego o konsekwentną postawę wiary, także w życiu politycznym, w tym obronę prawa do życia dzieci nienarodzonych.
„Corriere della Sera” obok relacji z Ground Zero i stadionu Yankee przytacza dwie kontrastujące ze sobą opinie. Aktorka Susan Sarandon jako zwolenniczka radykalnych zmian w Kościele twierdzi, że ona i osoby o podobnych poglądach nie mogą zaakceptować orędzia Benedykta XVI ani też doktryny głoszonej przez Kościół. Natomiast katolicki intelektualista Bill Bennett podkreśla, że była to wizyta bardzo korzystna zarówno dla USA, jak i dla Benedykta XVI. „Ojciec Święty przekonał nas do siebie swym stylem i uczciwością” – twierdzi wpływowy amerykański intelektualista.
„Il Messaggero” pisze, że serca Amerykanów podbiła łagodność Papież i jego zdolność do współodczuwania z osobami, które spotykał. W swych przemówieniach, zamiast potępiać sprzeczne z katolicką ortodoksją postawy amerykańskich katolików, Ojciec Święty skoncentrował się na relacji wiary i rozumu, które mają podstawowe znaczenie dla dzisiejszej kultury. Do najważniejszych sukcesów tej wizyty rzymski dziennik zalicza spotkanie z młodzieżą.
„Benedykt XVI zdobył Stany Zjednoczone, ale i sam został również umocniony przez amerykańskich katolików” – twierdzi na łamach „Il Giornale” Andrea Tornielli. Papież nie ukrywał trudności i powiedział to wszystko, co było potrzebne i konieczne w sprawie nadużyć seksualnych kleru, wezwał Kościół do jedności i upomniał się o prawo do życia każdego człowieka. Równocześnie doznał bardzo serdecznego przyjęcia i potrafił odpowiedzieć na nie nieoczekiwanymi gestami. Przyzwyczajeni do postrzegania Ojca Świętego przez filtr nie zawsze życzliwych mu mediów Amerykanie mogli sobie z bliska zdać sprawę, że Benedykt jest naprawdę „skromnym następcą Piotra” – pisze „Il Giornale”.
Prawo to utracił na mocy decyzji papieża Franciszka, podjętej w 2020.
Pytał kard. Baldassare Reina w homilii w czasie Mszy św. w bazylice św. Piotra.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Duchowny odwiedza Polskę. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.