Zawsze odnosiliśmy się do świętej pamięci papieża Jana Pawła II z szacunkiem. Nawet w najtrudniejszych okresach między Kościołami nigdy nie przerywaliśmy całkowicie dialogu - mówi w rozmowie z Dziennikiem patriarcha Aleksy II, głowa rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.
Mówiłem już o tym, że czasami działalność dobroczynna rosyjskich struktur katolickich staje się powodem do oskarżeń o prozelityzm. Szczególnie bolesną sprawą jest wychowywanie prawosławnych sierot w duchu katolickim, co ma miejsce w prowadzonych przez katolików przytułkach. Biorą tam udział w mszach świętych i przyjmują sakramenty, a w tym samym czasie prawosławni duchowni nie mają do dostępu do tych dzieci i nie mogą prowadzić wśród nich pasterskiej działalności.
Oczekujemy od kierownictwa Kościoła katolickiego większej otwartości, zwłaszcza podczas realizacji najróżniejszych przedsięwzięć o charakterze dobroczynnym, kulturalnym i duchowo-oświatowym. Mam szczerą nadzieję, że rekomendacje papieskiego dokumentu papieskiej komisji „Pro Russia”, który niedawno został wydany w języku rosyjskim, stanie się wytyczną dla działalności katolickich duchownych.
- Ojciec Święty mianował na arcybiskupa Moskwy księdza Paolo Pezzi, który zastąpił na tym stanowisku biskupa Tadeusza Kondrusiewicza. Czy ta zmiana może wpłynąć na poprawę relacji między Kościołami i dyskusję o działalności Kościoła katolickiego w Rosji?
- Nowy arcybiskup Paolo Pezzi sprawuje swoją posługę w Rosji już nie pierwszy rok. Bardzo dobrze zna rosyjskie tradycje i kulturę. I, ma się rozumieć, zdaje sobie sprawę z problemów, które niestety do dziś istnieją w relacjach między prawosławnymi i katolikami. Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o tym, jak jego działalność wpłynie na te relacje, ale mam nadzieję, że dołoży on wszelkich starań, żeby rozwiązać problemy.
- Metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl powiedział niedawno, że status katolickich diecezji w Rosji „dobrze by było zmienić, przywracając im poprzedni poziom administratur apostolskich”. Jak należy to rozumieć? Czy to jest oficjalne stanowisko Cerkwi?
- O ile mi wiadomo, słowa te były wypowiedziane podczas dyskusji na prawosławno–katolickim sympozjum "Kościoły lokalne i terytorium kanoniczne: aspekty kanoniczne, prawne i międzywyznaniowe”, które przebiegało w atmosferze życzliwości, otwartej oraz szczerej wymiany zdań. Żaden z obecnych na tym spotkaniu przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego nie poczuł się urażony. Jednakże potem – nie wiadomo w jakim celu – temat ten został podjęty i"„rozwinięty” przez niektóre media. Chciałbym powiedzieć, że i w 2002 roku, i teraz istnienie w Rosji aż czerech katolickich diecezji, w których liczba wierzących katolików jest bardzo niewielka, wywołuje zdumienie. W ciągu minionych lat nasze stanowisko w tej sprawie się nie zmieniło. Mówię to z całym szacunkiem dla Kościoła rzymskokatolickiego.
Istota nie leży zresztą w liczbie wierzących. Chodzi o konieczność przestrzegania tradycyjnej zasady poszanowania miejscowego Kościoła, wobec której nie powinno się tworzyć równoległej jurysdykcji - to nie jest braterskie działanie. My ze swojej strony staramy się przestrzegać tej reguły w krajach, gdzie katolicy stanowią większość wierzących, np. we Włoszech.
- Jaka jest dzisiaj rola prawosławia w Rosji? Czy obserwowane obecnie odrodzenie religijne to autentyczny zryw duchowy narodu, czy może raczej promowane przez władze szukanie tożsamości dla społeczeństwa, któremu po upadku komunizmu brakuje etycznego i duchowego fundamentu?
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.