Aleksy II: Zawsze odnosiliśmy się do Jana Pawła II z szacunkiem

Zawsze odnosiliśmy się do świętej pamięci papieża Jana Pawła II z szacunkiem. Nawet w najtrudniejszych okresach między Kościołami nigdy nie przerywaliśmy całkowicie dialogu - mówi w rozmowie z Dziennikiem patriarcha Aleksy II, głowa rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.

- Prezydent Władimir Putin był skłonny zaprosić Jana Pawła II do Rosji, jednak patriarchat sprzeciwiał się takiemu pomysłowi. W Polsce zostało to odebrane jako nieprzychylny krok wobec Ojca Świętego i Kościoła katolickiego w ogóle. Dlaczego patriarchat tak oponował przeciwko tej wizycie?

- Zawsze odnosiliśmy się do świętej pamięci papieża Jana Pawła II z szacunkiem. Nawet w najtrudniejszych okresach między Kościołami nigdy nie przerywaliśmy całkowicie dialogu. Rzeczywiście, prezydent Władimir Putin zapraszał Ojca Świętego do odwiedzenia Rosji, ale zawsze podkreślał, że uszanuje stanowisko rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, która z wiadomych względów uważała taką wizytę za przedwczesną. A i sam papież nie chciał odwiedzać Rosji bez naszego zaproszenia.

Zawsze uważaliśmy, że przyjazd Jana Pawła II może mieć miejsce tylko wówczas, jeśli uda się znaleźć takie rozwiązanie problemów między naszymi Kościołami, które zaakceptują obie strony. Niestety, do dzisiaj nam się to nie udało. Wówczas były one jeszcze ostrzejsze. Cóż mogłem powiedzieć swoim wiernym, do czego ich wzywać? Czy można było, na przykład, uśmiechać się do telewizyjnych kamer i mówić o normalizacji? Nie, ponieważ rzeczywistość pokazywała coś zupełnie odwrotnego. W Rosji i na Ukrainie katolicy traktowali prawosławnych bardziej jak przeciwników niż współbraci w chrześcijaństwie. Jak mieliśmy witać się wzajemnie, obdarzać pocałunkiem miłości, jeśli miłości nie było w stosunkach między ludźmi? I to nie my pogorszyliśmy te relacje – proszę zauważyć, że od lat 60. do lat 80. były one prawie idealne. Nigdy nie chciałem się spotykać z Ojcem Świętym tylko dla efektownych reportaży w mediach. Jestem przekonany, że to spotkanie powinno być początkiem nowej epoki w relacjach między naszymi kościołami.

- A czy obecnie możliwe jest spotkanie Waszej świątobliwości z papieżem Benedyktem XVI? Jeśli tak – na jakich warunkach i gdzie mogłoby do niego dojść?

- Nigdy nie wykluczałem spotkania z Ojcem Świętym. Ale powinno ono być starannie przygotowane. Przede wszystkim trzeba rozwiązać wspomniane problemy, o których niejednokrotnie rozmawialiśmy podczas spotkań z wysokimi przedstawicielami Watykanu. Prawosławni wierni powinni zobaczyć i zrozumieć, że katolicy nie są ich wrogami. Jestem pewny, iż po takim spotkaniu cały świat powinien usłyszeć: prawosławni i katolicy nie są już przeciwnikami, czasy wzajemnej podejrzliwości i braku zaufania minęły i razem jesteśmy gotowi dawać świadectwo duchowych i moralnych wartości chrześcijaństwa. Takiego świadectwa oczekuje wielu ludzi na całym świecie.

- Czy na obecnym etapie możliwe jest przezwyciężenie kryzysu w relacjach między Kościołami? Jak powinna wyglądać działalność Kościoła katolickiego w Rosji, by nie wywoływała sprzeciwu patriarchatu? A może patriarchat w ogóle sprzeciwia się obecności Kościoła katolickiego na swym terytorium kanonicznym?

- Nigdy nie podważaliśmy prawa Kościoła katolickiego do pasterskiej działalności skierowanej do katolików na terenie naszego kraju i innych państw WNP. Ale zawsze domagaliśmy się, by jego aktywność odpowiadała rzeczywistym potrzebom wiernych. Na przykład jeśli w jakimś mieście żyje 20 - 30 katolików, to plany wybudowania w nim ogromnego kościoła, szkoły i ośrodka informacyjnego wywołują uzasadnione pytania.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg