"Wiara czyni cuda i leczy" powiedział na początku swej pielgrzymki Benedykt XVI. Mówiąc te słowa myślał o „Farmie Nadziei", którą odwiedził w sobotę po południu. Skuteczność wyleczeń z narkomanii i alkoholizmu sięga tam 60 proc.
"W moim życiu, jak by to powiedzieć, ciężko się układało. Dostałem się do internatu. Tam zacząłem próbować narkotyków, alkoholu, wpadłem w to i właściwie cudem się udało, że ludzie mi pomogli dostać się do ośrodka medycznego w Podolsku, a stamtąd już trafiłem tutaj. Jak tu przyjechałem, to nie za bardzo mi się podobało. Tu jest praca, a ja nigdy w życiu nie pracowałem, chyba że zdarzało się coś ukraść dla pieniędzy. Prawda, że na początku to mnie odrzucało, bo się nie wyrabiałem z robotą, ani z niczym innym. Nie przywykłem do pracy. Potem patrzyłem jak inni to robią i naśladowałem. Widziałem, że to im pomaga i że żyją szczęśliwie, że im dobrze. Sam też chciałem być jak oni, a duszę miałem spustoszoną, nic nie było łatwe. Jak tu przyjechałem to byłem sam. Nawet jeśli wokół mnie było wiele ludzi, to ich nie zauważałem. Byłem sam, ale przyglądałem się. Teraz minęło już dwa miesiące. Zaczynam mówić po portugalsku, wszedłem w ten rytm, wszystko mi się podoba. Jest dobrze. Jestem szczęśliwy. Znalazłem ten najlepszy kąsek, który mnie podtrzymuje. Nie chcę wracać ani do narkotyków, ani do innych używek. Tu mi się podoba” – powiedział Roma.
Na odwiedzanej przez Papieża Farmie jest 120 chłopców. Niedaleko, w ośrodku żeńskim, ponad drugie tyle dziewcząt. Wszyscy mają swoją historię, wszyscy, dzięki temu programowi usiłują wyjść z nałogu. Odwiedzana przez Papieża placówka ma 60 proc. skuteczność wyleczeń.
Młodzi przyjęli Papieża entuzjastycznie. Benedykt XVI najpierw udał się do nowego kościoła, a właściwie niewielkiej kaplicy św. Klary w kształcie namiotu o brezentowych ścianach. Czekały tam na niego siostry klaryski, prowadzące nieopodal Farmę dla dziewcząt. Przez modlitwę w klasztornej ciszy i życie pokuty wypełniacie przykazanie miłości Boga i bliźniego powiedział do nich Benedykt XVI.
„Tam, gdzie społeczeństwo nie widzi już przyszłości ani nadziei, chrześcijanie są powołani do głoszenia mocy Zmartwychwstania. Właśnie tu, w «Farmie Nadziei», gdzie jest tylu ludzi, zwłaszcza młodych, zmagających się z problemem narkomanii, alkoholizmu i uzależnienia od substancji chemicznych, dawane jest świadectwo Chrystusowej Ewangelii w konsumpcjonistycznym społeczeństwie dalekim od Boga” – powiedział Benedykt XVI.
Papież zwrócił uwagę, że w „Farmie Nadziei” modlitwa zakonnic wspomaga trudną pracę terapeutyczną. W ten sposób przezwycięża się przysparzającą tylu cierpień narkomanię. Benedykt XVI zachęcił siostry, by swoją modlitwą głosiły zwycięstwo Bożej miłości nad cierpieniem i śmiercią.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.