Zakończona 1 grudnia wizyta papieża Benedykta XVI w Turcji miała istotne znaczenie dla stosunków chrześcijańsko-muzułmańskich i dla rozwoju dialogu prawosławno-katolickiego - uważa ks. protojerej Wsiewołod Czaplin.
Wiceprzewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego w wywiadzie dla rosyjskiej chrześcijańskiej agencji prasowej Portal-Credo powiedział, że podróż papieża była ważna również dla umocnienia wzajemnego zrozumienia między Turcją a Europą Zachodnią.
"Wydaje mi się, że mimo protestów radykałów, większość tamtejszych muzułmanów, łącznie z ich przywódcami duchowymi, odebrała tę wizytę pozytywnie i doceniła te symboliczne gesty, które papież poczynił pod adresem wspólnoty islamskiej w tym kraju" - stwierdził duchowny prawosławny.
Jego zdaniem, również władze państwowe Turcji winny korzystnie oceniać uczucia otwartości i życzliwości, z jakimi przybył do tego państwa Benedykt XVI., "jeden z najbardziej wyrazistych przedstawicieli współczesnego świata zachodniego".
Czaplin zauważył następnie, że w czasie tej podróży "papież spotkał się też z głową jednego z małych, ale najbardziej znanych na świecie i znaczących historycznie Kościołów prawosławnych". Według przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego, podpisana przez papieża i patriarchę Bartłomieja I wspólna deklaracja zwraca uwagę na "wiele słusznych kierunków rozwoju dialogu i współpracy katolików i prawosławnych". "Mam nadzieję, że myśli te nabiorą konkretnych kształtów" - dodał ks. protojerej.
Na pytanie, czy udana wizyta papieża w Turcji i jego pomyślny kontakt z Patriarchatem Ekumenicznym wpłynie na stosunki między Rosyjskim Kościołem Prawosławnym a Kościołem katolickim, rozmówca agencji odpowiedział wymijająco, że stosunki te rozwijają te Kościoły i właśnie "ich stanowisko wyznacza te relacje". Dał tym samym do zrozumienia, że stosunków między Moskwą a Watykanem nie określają kontakty z Konstantynopolem.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.