Uciekał przed wojskiem do... papieża

Hasan Hekinci, mężczyzna, który porwał wczoraj samolot tureckich linii lotniczych, nie protestował - jak początkowo podawały media - przeciwko planowanej wizycie Benedykta XVI w Turcji, lecz chciał uciec przed wcieleniem do wojska.

Napisał list do Papieża, w którym jako chrześcijanin prosi go o pomoc.

28-letni Hasan Ekinci porwał samolot Tureckich Linii Lotniczych lecący z Tirany do Stambułu zmuszając pilotów do zmiany kursu. Maszyna wylądowała w Brindisi na południu Włoch. Porywacz działał sam, nie miał również broni, nie jest więc na razie jasne jak udało mu się opanować samolot i zmusić pilotów do zmiany kursu.

Początkowo arabskojęzyczna telewizja Al Dżazira poinformowała, że jest dwóch porywaczy oraz że mają nóż, a porwanie samolotu jest protestem przeciwko planowanej na koniec listopada podróży Benedykta XVI do Turcji.

W międzyczasie gubernator Istambułu poinformował, że porywacz przeszedł z islamu na chrześcijaństwo i właśnie uciekł z armii, nie wracając do jednostki po przepustce. Po kilku godzinach okazało się, że młody obywatel Turcji nie chciał wysłać do Papieża listu z pogróżkami, lecz z prośbą o pomoc.

We wtorek wieczorem po trzech godzinach porywacz uwolnił wszystkich pasażerów, przepraszając ich za incydent, po czym dobrowolnie oddał się w ręce włoskiej policji. Do tej pory nie znaleziono noża, którym młody Turek miał zastraszyć załogę samolotu.

Jak poinformował przedstawiciel rządu w Ankarze, porywacz chciał uniknąć służby wojskowej prosząc o azyl we Włoszech. Wcześniej na próżno próbował uzyskać status uchodźcy w Albanii.

Włoska agencja Ansa opublikowała list napisany 30 sierpnia przez porywacza do Benedykta XVI i zamieszczony w internecie. Hakan Ekinci wyznał w nim, że pochodzi z rodziny, która wyemigrowała z Macedonii. Twierdzi, ze tuż po jego urodzeniu w dokumentach bez pytania rodziców o zdanie wpisano "muzułmanin".

"W szkołach republiki tureckiej zmuszają wszystkich do nauki moralności i religii islamskiej, gdyż nauczanie innych religii jest zabronione. Jako uczeń w Izmirze byłem często karany przez moich nauczycieli za brak zainteresowania lekcjami religii" - napisał 28-letni Ekinci.

W kolejnych zdaniach listu poinformował on Papieża, że w 1999 roku przyjął chrzest. Gdy otrzymał wezwanie do wojska, zaprotestował argumentując, że nie chce służyć w "muzułmańskiej armii". Ponieważ jego protesty nie przyniosły skutku, uciekł z wojska trafiając za to dwukrotnie do więzienia, gdzie - jak utrzymuje - był torturowany.

Po opuszczeniu więziennego szpitala w 2005 r. Ekinci uciekł do Albanii, gdzie obecnie mieszka w obozie dla uchodźców, bezskutecznie występując o azyl w tym kraju.

"Ten kraj muzułmański ma dobre kontakty z Turcją i chce mnie przekazać do Turcji. Pomóż mi, Papieżu" - prosił autor listu. Zakończył go następująco: "Mam nadzieję, że Wasza Świątobliwość wyciągnie do mnie rękę. Zapewniając o mojej miłości całuję Twoje ręce".

Tureckie prawo nie zezwala na zwolnienie ze służby wojskowej ze względu na tzw. "klauzulę sumienia". Za unikanie wojska grozi kara do pięciu lat więzienia.

105 pasażerów lotu 1476 Tureckich Linii Lotniczych wylądowało w środę rano w Stambule - miejscu docelowym rejsu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama