Za rządów socjalistów sytuacja rodziny w Hiszpanii uległa znacznemu pogorszeniu - stwierdzili przedstawiciele episkopatu tego kraju.
Zarazem wezwali wiernych by z odwagą głosili prawdę o małżeństwie „jako sanktuarium życia”. Głos w obronie rodziny zabrzmiał na trwającym w Walencji Kongresie Teologiczno-Pastoralnym, który zorganizowano w ramach Światowego Spotkania Rodzin.
Przewodniczący hiszpańskiego episkopatu bp Ricardo Blázquez oraz kard. Antonio Cañizares podkreślili, że Hiszpania stała się krajem o „najbardziej radykalnym ustawodawstwie na świecie, jeśli chodzi o rodzinę”. Wskazali na konieczność przeprowadzenia reformy prawnej, ponieważ obecne ustawy godzą w rodzinę i prowadzą do umniejszenia jej roli.
Dowodem tego było chociażby usunięcie przez socjalistów pojęcia małżeństwa z hiszpańskiego Kodeksu Prawa Cywilnego. Bp Blázquez wskazał, że rodzina jest skarbem, którego państwo nie może niszczyć. Przypomniał zarazem, że jest ona przyszłością społeczeństwa i Kościoła.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.