Kościół to cudowny twór miłości, który powstał, aby uczynić Chrystusa bliskim każdemu człowiekowi - powiedział Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej na Placu św. Piotra w Watykanie.
Zresztą bezpośredni kontekst, odznaczający się podkreślaniem komunii braterskiej, skłania nas więc do tego, byśmy w "koinonii" Ducha Świętego widzieli nie tylko "udział" w życiu Bożym, niejako oddzielnie, każdy we własnym zakresie, ale także, logicznie, "komunię" między wiernymi, którą pobudza sam Duch Święty jako jej sprawca i główny jej czynnik (por. Flp 2,1). Można zatem stwierdzić, że łaska, miłość i komunia, odnoszące się odpowiednio do Chrystusa, Ojca i Ducha, są różnymi aspektami jednego działania Bożego dla naszego zbawienia, działania, które tworzą Kościół i czynią z Kościoła, jak powiada św. Cyprian w III wieku, "lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (św. Cyprian, De Orat. Dom., 23: PL 4,536, cyt. w: Lumen gentium, 4).
Idea komunii jako udziału w życiu Bożym, w życiu Trójcy Świętej, ze szczególną siłą została naświetlona w Ewangelii Jana, gdzie komunia miłości, łącząca Syna z Ojcem i z ludźmi, jest zarazem wzorem i źródłem braterskiej komunii - tej samej, którą widzieliśmy już u św. Pawła - która ma zjednoczyć uczniów między sobą: "Abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15, 12; por. 13, 34). Zaś w modlitwie kapłańskiej Pan powiada: "Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie" (J 17, 21.22). A zatem komunia ludzi z Bogiem w Trójcy i komunia między ludźmi. W czasie ziemskiego pielgrzymowania uczeń przez jedność z Synem może już uczestniczyć w życiu Bożym Jezusa i Ojca: "Mieć z nami współuczestnictwo to znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem" (1 J 1, 3). To życie komunii z Bogiem i między nami jest właściwym celem głoszenia Ewangelii, celem nawrócenia na chrześcijaństwo. Mówi znów św. Jan: "Oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami" (1 J 1, 3). A zatem ta dwojaka jedność z Bogiem i między nami jest nierozłączna. Tam, gdzie burzy się komunię z Bogiem, która jest komunią z Ojcem, Synem i Duchem Świętym, burzy się także korzenie i źródło komunii między nami, a gdzie nie żyje się komunią między nami, tam także komunia z Bogiem w Trójcy nie jest żywa ani prawdziwa, jak to słyszeliśmy.
Uczyńmy teraz krok naprzód. Komunia - owoc Ducha Świętego - karmi się Chlebem eucharystycznym (por. 1 Kor 10, 16-17) i znajduje wyraz w braterskich stosunkach, w swego rodzaju zapowiedzi przyszłego świata. W Eucharystii Jezus karmi nas, łączy nas z sobą, z Ojcem i z Duchem Świętym oraz między sobą. Ta zaś sieć jedności, obejmująca cały świat, jest w naszych czasach zapowiedzią przyszłego świata. Tak właśnie, będąc zapowiedzią przyszłego świata, komunia jest darem, który ma także bardzo realne następstwa. Pozwala nam wyjść z naszej samotności, z zamknięcia w sobie i czyni nas uczestnikami miłości, która łączy nas z Bogiem, a tym samym i z braćmi. Łatwo pojąć, jak wielki jest ten dar, jeśli tylko pomyślimy o podziałach i konfliktach, dotykających związki między jednostkami, grupami i całymi narodami. Jeśli nie ma daru jedności w Duchu Świętym, podział ludzkości jest nieunikniony. "Komunia" jest zatem prawdziwie dobrą nowiną, lekarstwem danym nam przez Pana na samotność, która zagraża dzisiaj wszystkim. Jest cennym darem, który pozwala nam czuć się przygarniętymi i kochanymi przez Boga, w jedności Jego ludu, zgromadzonego w imię Trójcy; jest światłem, które pozwala jaśnieć Kościołowi jako znakowi wzniesionemu między narodami. Mówi dalej św. Jan: "Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo" (1 J 1,6 i n.). I tak, mimo wszystkich ludzkich ułomności należących do historycznego oblicza Kościoła, ukazuje się on jako cudowny twór miłości, uczyniony po to, aby każdy mężczyzna i każda kobieta, którzy pragną spotkać Chrystusa, byli blisko Niego, aż do skończenia czasu. W Kościele zaś Pan pozostaje zawsze współczesny nam. Pismo nie jest czymś należącym do przeszłości, a Pan nie przemawia w przeszłości, ale mówi w teraźniejszości. Przemawia do nas dzisiaj, daje nam światło, ukazuje nam drogę życia i obdarza nas jednością. I w ten sposób przygotowuje nas, otwiera nas na pokój.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.