Wizyta skoncentruje się na kilku miejscach. Mało będzie dużych spotkań publicznych, ale będą one dobrze przygotowane - tak pielgrzymke Benedykta XVI do Polski zapowiada w wywiadzie dla rzeczpospolitej ks. Andrzej Koprowski.
Rz: Delegacja watykańska obejrzała wiele miejsc. Gdyby papież miał je wszystkie odwiedzić, pielgrzymka musiałaby trwać pewnie dwa razy dłużej.
Ks. Andrzej Koprowski: - To prawda. Organizatorzy, być może naciskani przez swoje lokalne środowiska, chcieliby bardzo dodać spotkanie z taką albo inną grupą. To nie leży w mentalności Benedykta XVI, który uważa, że trzeba pogłębiać treści, a nie rozszerzać program. Dlatego wizyta skoncentruje się na kilku miejscach. Mało będzie dużych spotkań publicznych, ale będą one dobrze przygotowane.
- To kolejna różnica stylów obu papieży.
- Jan Paweł II był prawdziwym ojcem. Benedykt XVI jest bardziej duszpasterzem - profesorem, ale szczerym, autentycznym, i tym przyciąga ludzi. Musimy pamiętać, że Ojciec Święty ma 79 lat. Nie możemy traktować go jak Jana Pawła II, który gdy rozpoczynał pontyfikat, miał 58 lat.
- Jan Paweł II przyzwyczaił nas nie tylko do długich, intensywnych pielgrzymek, ale i tego, że one nas jednoczyły, a z czasem stawały się też świętem. Czy uda się to uczynić nowemu papieżowi?
- W czasie wszystkich wizyt Jana Pawła II doświadczaliśmy wspólnoty, poczucia bycia razem, które potem było konfrontowane z rzeczywistością. Myślę, że i teraz w społeczeństwie istnieje ogromna potrzeba wspólnoty. Byłem w Polsce w październiku, w czasie Dnia Papieskiego, i w styczniu, kiedy grała orkiestra Owsiaka, a ludzie chodzili z serduszkami umieszczonymi w widocznych miejscach. I wtedy, i teraz odczuwam tę samą tęsknotę za dobrem, za byciem razem wbrew politycznym podziałom.
- Głód wspólnoty pokazały też wydarzenia kwietniowe związane ze śmiercią i pogrzebem Jana Pawła II.
- Nie tylko w polskim społeczeństwie papież stał się pewnym punktem odniesienia, zwłaszcza dla młodych ludzi. Liczba uczestników środowych audiencji w Watykanie w ostatnim roku wzrosła dwukrotnie, mimo że Benedykt XVI nie jest medialny. Obserwuję w Rzymie ogromną liczbę Polaków -przyjeżdżają nie tylko do grobu Jana Pawła II, ale zostają na audiencji i żywo reagują na każde słowo Benedykta XVI, nie tylko wypowiedziane po polsku. Widać, że Jan Paweł II wyniósł bardzo wysoko autorytet moralny papiestwa i uruchomił pewien dynamizm duchowo-kulturowy, który narasta.
- Myśli ksiądz, że to jest powodem tak olbrzymiego zainteresowania Polaków pielgrzymką Benedykta XVI ?
- Oczywiście. Dlatego ważne, żeby do tej pielgrzymki właściwie przygotowali się organizatorzy, media, i wszyscy Polacy.
- W jaki sposób?
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.