Jaruzelski świadkiem świętości Papieża?

Wojciech Jaruzelski jest kolejnym polskim politykiem, który złoży zeznania w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.

Generał rozmawiał z papieżem osiem razy. Do pierwszego spotkania doszło podczas drugiej pielgrzymki papieża do Polski w czerwcu 1983 roku (Jan Paweł II chciał przyjechać rok wcześniej, ale władze nie wyraziły zgody). Generał był wtedy premierem i I sekretarzem KC PZPR. Pierwsze spotkanie miało miejsce w Belwederze. Ci, którzy oglądali relację telewizyjną, muszą pamiętać ogromne zdenerwowanie generała. Kilka dni później doszło do drugiej, nieplanowanej wcześniej rozmowy na Wawelu. Trwała dwie i pół godziny. W Polsce był jeszcze, wprawdzie zawieszony, stan wojenny, w więzieniach przetrzymywano wielu więźniów politycznych. Miesiąc po pielgrzymce zniesiono stan wojenny, Sejm zaś uchwalił amnestię.

Do kolejnego spotkania doszło w Watykanie w styczniu 1987 r. Gen. Jaruzelski - wówczas jużprzewodniczący Rady Państwa PRL - składał oficjalną wizytę we Włoszech. Został też przyjęty przez papieża. Niebawem, bo już w czerwcu 1987 r. Jan Paweł II przybył z trzecią pielgrzymką do Polski. Dało to okazję do dwóch rozmów z generałem; jedna z nich, na lotnisku przed odlotem do Rzymu, nie była wcześniej planowana.

Jan Paweł II nie odmówił spotkań gen. Jaruzelskiemu już po jego odejściu z życia politycznego. Przyjął go podczas wizyty w Polsce w 1991 roku oraz dwukrotnie w Watykanie - w 1993 r. i w listopadzie 2001 r., niedługo przed dwudziestą rocznicą wprowadzenia stanu wojennego.

Trybunał beatyfikacyjny w Krakowie pracuje od listopada. Jego przewodniczący bp Tadeusz Pieronek zapowiada, że prace powinny zakończyć się w marcu. Trybunał w Krakowie jest pomocniczy w stosunku do trybunału w Rzymie. Nie wiadomo, czy na liście świadków rzymskiego trybunału są także politycy. Listę świadków przed rozpoczęciem procesu ułożył postulator, a pytania do nich promotor sprawiedliwości. Procedura pozwala w czasie procesu wzywać na świadków kolejne osoby.

Od redakcji

Są informacje, których wolelibyśmy nie podawać. Do takich należą wszelkie przecieki z procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II. Powtarzamy je za innymi mediami, bo byłoby dziwne, gdybyśmy ich nie zauważyli, ale uważamy, że nigdy nie powinny one się w nich pojawić. Z bólem stwierdzamy, że wśród ludzi zaangażowanych w prowadzenie procesu są tacy, którzy nie potrafią dotrzymać tajemnicy, do której się przecież zobowiązali.

Równocześnie apelujemy do dziennikarzy, aby nie zamieniali procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II w grę sensacji. Z przykrością stwierdzamy, że do przecieków, które nie powinny mieć miejsca, przyczynia się redakcja tak poważnej gazety, jak Rzeczpospolita.


redakcja portalu Wiara.pl

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama