Choć papież Benedykt XVI prawdopodobnie nigdy nie trafi na listę najlepiej ubranych ludzi, jest wzorem mody religijnej.
W podróż papamobilem wkłada czerwone mokasyny od Prady i okulary przeciwsłoneczne marki Gucci. Ale jego upodobanie do markowych strojów i zamiar rezygnacji z usług papieskich krawców, którzy od ponad 200 lat przygotowywali szaty dla głów Kościoła, są przyczyną nowych napięć w Watykanie.
Benedykt XVI faworyzuje krawca Alessandro Cattaneo, który ubierał go w czasach kardynalskich, oraz działający od 20 lat dom mody religijnej Raniero Mancinelliego, od którego papież otrzymał niedawno olśniewające nowe szaty liturgiczne (z połyskliwymi, wyszywanymi cekinami ornamentami). Rozwiązanie kontraktu grozi krawcom Annibale Gammarelliego, którzy szyją stroje papieskie od 1792 roku.
Niestety popełnili błąd i Benedykt XVI musiał wygłosić swoje pierwsze błogosławieństwo w zbyt krótkiej sutannie, która kończyła się tuż nad kostkami. Po tym zdarzeniu Ojciec Święty miał stwierdzić, że szaty liturgiczne przygotowane przez krawców Gammarelliego są niewygodne. Watykan odmawia komentarzy w sprawie strojów papieża, a Gammarelli zaprzecza, jakoby stracił pracę. - Cały czas jesteśmy w kontakcie z Ojcem Świętym - twierdzi krawiec.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.