Niemcy: Teczka Papieża

Stasi, służba bezpieczeństwa NRD, od 1974 r. śledziła obecnego papieża Benedykta XVI.

Zgromadzone przez nią materiały obejrzał już po wyborze na głowę Kościoła. Kilka dni temu wyraził osobiście zgodę na ich publikację przez dziennik "Bild".

Jak wynika z materiałów opublikowanych w sobotnim "Bild am Sonntag", Stasi założyło Josephowi Ratzingerowi pierwszą teczkę wiosną 1974 r. po jego wizycie w NRD. Zainteresowanie nim wzrosło, gdy został powołany przez Jana Pawła II na prefekta Kongregacji Nauki Wiary.

Ciekawe, że już dwa lata przed powierzeniem mu tego stanowiska w aktach Stasi pojawiły się doniesienia o zamiarach powołania Ratzingera w skład kurii rzymskiej. "Od połowy lat 70. Ratzingera i ówczesnego kardynała Wojtyłę łączyły więzy przyjaźni. Popierał on wybór Wojtyły na papieża. Ten z kolei powierzył Ratzingerowi zadanieorganizacji w kręgach Kościoła w RFN wsparcia dla kontrrewolucji w Polsce" - czytamy w doniesieniach Stasi.

Według tych doniesień Ratzingera uważano w Watykanie za "jednego z najbardziej nieprzejednanych przeciwników komunizmu". W ocenie autora raportu antykomunistyczne przekonania Ratzingera i fakt, że może on głosić swe poglądy w sposób bardziej otwarty niż papież, przyczynią się do "nadania Kościołowi antykomunistycznego charakteru, szczególnie w Ameryce Łacińskiej".

Dotyczące Ratzingera raporty Stasi są dziełem kilku tajnych współpracowników. Do tej pory udało się ustalić tożsamość dwu z nich o pseudonimach Antonius i Lichtblick. Jak wyjaśnia Joachim Gauck, pierwszy szef Urzędu ds. Akt Stasi, obaj działali w Watykanie, skąd słali swe raporty. Do tej pory nie udało się ustalić tożsamości agentów kryjących się za pseudonimami Aurora, Lorac, Gemse, Loewei Erich Neu. Ten ostatni donosił w jednym z raportów w 1986 r. o rzekomej różnicy zdań między kardynałami Ratzingerem oraz Glempem.

Stasi poświęciło sporo energii na zbadanie losów obecnego papieża w okresie nazistowskim. "Nie ma żadnych dokumentów na temat "R" (Ratzingera - przyp. red.) z czasów przed 1945 r." - głosił jeden z raportów. Kompletując biografię Josepha Ratzingera, agenci Stasi podkreślili, że "ma on określony urok osobisty", "chociaż w początkowym kontakcie sprawia wrażenie nieco nieśmiałego".

Jak twierdzą niemieccy eksperci, Stasi miała co najmniej 223 współpracowników w niemieckich Kościołach: katolickim i ewangelickim, na Wschodzie i na Zachodzie. Byli to nie tylko księża czy pastorzy, ale wielu pracowników kościelnej administracji i służb pomocniczych.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama