Papież Franciszek zjadł w czwartek obiad z 21 syryjskimi uchodźcami, którzy mieszkają w Rzymie i są pod opieką katolickiej Wspólnoty Świętego Idziego. Jest wśród nich grupa Syryjczyków, których papież zabrał na pokład samolotu wracając z greckiej wyspy Lesbos.
Obiad dla papieża i rodzin uchodźczych zorganizowano w watykańskim Domu Świętej Marty.
Rzecznik Watykanu Greg Burke poinformował, że dorośli i dzieci rozmawiali z papieżem o początkach ich życia we Włoszech. Najmłodsi podarowali Franciszkowi rysunki. Dostali zaś od papieża zabawki i inne prezenty.
W obiedzie uczestniczyli także przedstawiciele Wspólnoty Świętego Idziego oraz żandarmi watykańscy, którzy brali udział w transferze uchodźców z wyspy Lesbos do Rzymu. Pierwsza grupa, która wcześniej przebywała w tamtejszym obozie dla uchodźców, przyleciała z papieżem w kwietniu. Druga grupa rodzin przybyła w czerwcu.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.