- Modlitwa jest pierwszym i najważniejszym narzędziem pracy w naszych rękach! - powiedział Franciszek podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie.
Publikujemy tekst papieskich rozważań.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Ewangelia dzisiejszej niedzieli (Łk 11,1-13) rozpoczyna się od sceny Jezusa modlącego się samotnie, na uboczu; a kiedy skończył uczniowie poprosili Go: „Panie, naucz nas się modlić” (w. 1); On zaś odpowiedział: „Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze ...! "(w. 2). To słowo jest tajemnicą modlitwy Jezusa, jest kluczem, który On sam nam daje, abyśmy mogli wejść w tę poufną relację dialogu z Ojcem, która towarzyszyła i wspierała całe Jego życie. „Ojcze”!
Z wezwaniem „Ojcze” Jezus łączy dwie prośby: „Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje” (w. 2). Modlitwa Jezusa a zatem także i modlitwa chrześcijańska jest przede wszystkim uczynieniem miejsca dla Boga, pozwalając Jemu ukazać jego świętość w nas i sprawiając rozwój Jego królestwa, począwszy od możliwości wypełniania Jego panowania miłości w naszym życiu.
W wersji św. Łukasza trzy inne prośby uzupełniają tę modlitwę „Ojcze nasz”. Są to trzy prośby wyrażające nasze potrzeby podstawowe: chleb, przebaczenie i pomoc w przezwyciężaniu pokusy (por. ww 3-4.). Nie można żyć bez chleba, nie można żyć bez przebaczenia, nie można żyć bez pomocy Boga w przezwyciężaniu pokus. Chleb, o który Jezus każe nam prosić to ten konieczny, a nie zbędny; jest chlebem pielgrzymów, sprawiedliwym, chlebem, którego się nie gromadzi i nie marnuje, który nie obciąża naszego marszu. Przebaczenie jest przede wszystkim tym, który my sami otrzymujemy od Boga: jedynie świadomość bycia grzesznikami, którzy zyskali przebaczenie przez nieskończone miłosierdzie Boże może umożliwić nam konkretne gesty braterskiego pojednania. Jeśli ktoś nie czuje się grzesznikiem, który zyskał przebaczenie, nigdy, przenigdy nie będzie potrafił dokonać gestu przebaczenia, pojednania. Trzeba zaczynać od serca, serca, które czuje się grzesznikiem, który zyskał przebaczenie. Ostatnia prośba, „nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”, wyraża świadomość naszej kondycji, zawsze narażonej na sidła zła i zepsucia. Wszyscy wiem, czym jest pokusa.
Nauczanie Jezusa o modlitwie jest kontynuowane w dwóch przypowieściach, w których stawia On za wzór zachowanie przyjaciela wobec innego przyjaciela i ojca wobec swego dziecka (por. ww. 5-6). Obie mają nas nauczyć pełnego zaufania Bogu, który jest Ojcem. On zna lepiej od nas samych nasze potrzeby, ale chce abyśmy mu je przedstawiali odważnie i nieustannie, ponieważ to jest nasz sposób uczestniczenia w jego dziele zbawienia. Modlitwa jest pierwszym i najważniejszym „narzędziem pracy”. Posłuchajcie uważnie: modlitwa jest pierwszym i najważniejszym „narzędziem pracy” w naszych rękach! Natarczywe domaganie się od Boga nie służy przekonaniu go, ale umocnieniu naszej wiary i cierpliwości, to znaczy naszej zdolności do walki razem z Bogiem o rzeczy naprawdę ważne i konieczne. W modlitwie jesteśmy razem: Bóg i ja zmagając się wspólnie o rzeczy ważne.
Wśród nich, jest jedna, wspaniała która jest najważniejsza ze wszystkich, o których Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii, ale o którą niemal nigdy nie prosimy, a jest nią Duch Święty. Dajcie mi Ducha Świętego. A Jezus mówi: „Jeżeli wy, którzy źli jesteście dajecie dobre rzeczy waszym dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz niebieski da Ducha św. Tym którzy o niego proszą” (w.13). Duch Święty, prosić o Ducha Świętego, aby wszedł w nas. Ale czemu służy Duch Święty? Służy temu, aby żyć dobrze, żyć mądrze i z miłością, wypełniając wolę Bożej. Jakże piękną modlitwą byłaby w tym tygodniu, aby każdy z nas prosił Ojca: Ojcze, daj mi Ducha Świętego!. Maryja świadczy o tym swoim życiem, w pełni ożywionym przez Ducha Bożego. Niech nam Ona pomoże modlić się do Ojca w zjednoczeniu z Jezusem, aby żyć nie w sposób światowy, ale według Ewangelii, prowadzeni przez Ducha Świętego.
Po modlitwie Anioł Pański:
W tych godzinach jesteśmy wstrząśnięci smutnymi wiadomościami związanymi z godnymi żalu aktami terroryzmu i przemocy, które spowodowały cierpienie i śmierć. Myślę o dramatycznych wydarzeniach w Monachium w Niemczech i Kabulu w Afganistanie, gdzie straciło życie wielu niewinnych ludzi.
Wyrażam moją bliskość z rodzinami ofiar i rannymi. Zachęcam was, byście przyłączyli się do moich modlitw, aby Pan natchnął wszystkich postanowieniami dobra i braterstwa. Im bardziej trudności wydają się nie do pokonania, a perspektywy bezpieczeństwa i pokoju zdają się mroczne, tym bardziej natarczywa musi nasza modlitwa. [po chwili milczenia]. Zdrowaś Maryjo…
Drodzy Bracia i Siostry!
W tych dniach wielu młodych ludzi z całego świata zmierza w kierunku Krakowa, gdzie odbędzie się trzydziesty pierwszy Światowy Dzień Młodzieży. Również ja w najbliższą środę wyruszę, aby spotkać się tych chłopców i dziewczęta i świętować razem z nimi i dla nich Jubileusz Miłosierdzia, za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. Proszę was, byście towarzyszyli nam w modlitwie. Już teraz pozdrawiam i dziękuję tym, którzy pracują, aby przyjąć młodych pielgrzymów, wraz z wieloma biskupami, kapłanami, zakonnikami i kobietami. Szczególną myśl kieruję do wielu rówieśników, którzy nie mogąc być osobiście obecni, będą śledzić wydarzenia za pośrednictwem mediów. Wszyscy będziemy zjednoczeni w modlitwie.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.