Trzy godziny na prywatnej rozmowie z Papieżem Franciszkiem spędzili sycylijscy księża.
Inicjatywa wyszła od Ojca Świętego, który dowiedziawszy się o wielu podejmowanych przez nich wyzwaniach duszpasterskich sam do nich zadzwonił, zapraszając do Watykanu. Chodzi o czterech kapłanów pracujących w parafii św. Teresy w Monreale. Miało to miejsce tuż po powrocie Franciszka z Meksyku, jednak dopiero teraz księża opowiedzieli o tym wydarzeniu.
„To było niezwykłe spotkanie. Papież przyjął nas w swym prywatnym mieszkaniu, wypytywał o nasze zaangażowanie duszpasterskie, szczególnie interesowały go działania, jakie podejmujemy na rzecz młodzieży, ludzi starych i rodzin” – mówi proboszcz ks. Sebastiano Gaglio. Ojciec Święty dopytywał też o sytuację księży na emeryturze oraz o problemy wynikające z obecności na tym terenie zorganizowanej przestępczości. W prezencie od księży Franciszek otrzymał słynne sycylijskie ciastka. „Uderzyła nas jego ogromna bezpośredniość i otwartość, a także prawdziwa troska o ludzi ubogich i zepchniętych na margines” – mówi ks. Mario Campisi. To on odebrał telefon od Papieża, gdy ten zadzwonił na probostwo z zaproszeniem do Watykanu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.