Nie ma autentycznej drogi do jedności bez prośby o przebaczenie Boga i między sobą nawzajem za grzech podziału - mówił papież, przypominając o jutrzejszej rocznicy wzajemnego zdjęcia ekskomunik między Kościołem katolickim i prawosławnym.
Henryk Przondziono /Foto Gość
Msza inaugurująca pontyfikat. Znak pokoju między papieżem Franciszkiem a patriarchą Bartłomiejem I
Po niedzielnej modlitwie Anioł Pański papież Franciszek przypomniał o mijającej jutro 50. rocznicy pamiętnego wydarzenia między katolikami a prawosławnymi. 7 grudnia 1965 roku, w przeddzień zakończenia Soboru Watykańskiego II, na mocy wspólnej deklaracji papieża Pawła VI i Patriarchy Ekumenicznego Atenagorasa, zostały usunięte z pamięci orzeczenia ekskomuniki nałożone na siebie wzajemnie przez Kościoły Rzymu i Konstantynopola w 1054 roku.
Papież powiedział:
TŁUMACZENIE:
„To doprawdy opatrznościowe, że ten historyczny gest pojednania, który stworzył warunki dla nowego dialogu między prawosławnymi a katolikami w miłości i prawdzie będzie przypominany już na samym początku Jubileuszu Miłosierdzia. Nie ma autentycznej drogi do jedności bez prośby o przebaczenie Boga i między sobą nawzajem za grzech podziału.”
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.