Podczas swego pobytu w Ameryce Południowej Franciszek będzie głosił tamtejszym narodom „radość Ewangelii” – zapewnił dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI. 30 czerwca przedstawił on w Watykanie ogólny program 9. zagranicznej podróży papieskiej, która w dniach 5-12 lipca obejmie Ekwador, Boliwię i Paragwaj.
Ks. Lombardii zwrócił uwagę, że w ciągu siedmiu dni Ojciec Święty przemierzy rozległą przestrzeń – od Andów niemal do Atlantyku, od źródeł Amazonki do ujścia La Platy, od poziomu morza do wysokości 4 tys. Metrów. Spotka się przy tym z ludźmi różnych narodowości: tubylczych i napływowych, mówiącymi nie tylko po hiszpańsku, ale także różnymi językami miejscowymi, np. keczua, ajmara i guaraní.
„Oczekujemy, że będzie to podróż znacząca i jedyna w swoim rodzaju” – oświadczył ks. Lombardi. Przypomniał, że będzie to czwarty papież, który odwiedzi ten kontynent: po Pawle VI, Janie Pawle II i Benedykcie XVI. Dodał, że tak jak jego poprzednicy, Franciszek spotka się tam zarówno z władzami cywilnymi, jak i z biskupami, duchowieństwem i osobami zakonnymi oraz ze świeckimi – młodzieżą, chorymi, biednymi i innymi oraz będzie przewodniczył licznym liturgiom i nabożeństwom.
Ale jest też kilka czynników szczególnych, znamiennych tylko dla tej podróży, począwszy od faktu, że przez cały ten czas papież z Argentyny będzie znów przemawiał w swym języku ojczystym – tłumaczył dyrektor Biura Prasowego. Zauważył, że zgodnie ze swymi wcześniejszymi nawykami Ojciec Święty, planując odwiedziny swego ojczystego kontynentu, wybrał kraje, które „geopolitycznie nie znajdują się na pierwszym miejscu” w wymiarach światowych. Tak było np. z europejskimi podróżami tego papieża do Albanii, niedawno do Bośni i Hercegowiny czy też na włoską wysepkę Lampedusę. Według włoskiego jezuity, motto tego pontyfikatu brzmi „Postawić peryferie w centrum”.
O. Lombardi zwrócił uwagę, że państwa, które odwiedzi papież, ogłosiły niepodległość około 200 lat temu, ale do dzisiaj zmagają się z wieloma problemami społecznymi i politycznymi, m.in. z ciągle jeszcze nierozwiązanymi konfliktami granicznymi i z „ranami wewnętrznymi, wywołanymi przez minione reżymy dyktatorskie”. Trzeba o tym pamiętać, aby lepiej zrozumieć kontekst, w jakim będzie się poruszał Ojciec Święty” – podkreślił mówca. Zaznaczył, że mieszkańcy krajów, leżących na trasie tej pielgrzymki, czekają na słowa papieża, „aby odnowić swe życie społeczne i polityczne a także odnośnie do pokoju oraz rozwoju uczestniczącego i demokratycznego”.
Franciszek w swych przemówieniach będzie się odwoływał do dziejów odwiedzanych państw i z pewnością do przemówień Jana Pawła II z jego podróży na ten kontynent w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku – oznajmił dyrektor Sala Stampa. Jego zdaniem, 22 przygotowane już przemówienia papieża Bergoglio są „rzeczywiście ciekawe” i zapewne wzbudzą duże zainteresowanie społeczne.
Zbliżająca się pielgrzymka będzie dla Franciszka okazją także do spotkania wielu dawnych przyjaciół, np. 6 lipca w ekwadorskim Guayaquilu odwiedzi on kolegium jezuickie, z którym utrzymywał niegdyś bliskie więzi i nawet wysyłał tam na formację swych młodych współbraci zakonnych. Papież będzie podróżował otwartymi papamobilami, przygotowanymi na miejscu, a w Boliwii również specjalnym dżipem. Z pewnością spowolni to przemieszczanie się na trasie, ale zapewni bardziej bezpośredni kontakt z ludźmi – oświadczył o. Lombardi. Dodał, że właśnie te spotkania z wiernymi będą należały do najbardziej znaczących akcentów tej podróży.
Rzecznik watykański zaznaczył, że najbardziej uprzywilejowani w czasie tej podróży będą najubożsi, którzy potrzebują Dobrej Nowiny. A jej głoszenie będzie nicią przewodnią przez cały zbliżający się tydzień – zapewnił mówca. Nawiązując do tytułu pierwszej encykliki obecnego papieża, dodał, że wspólnym tematem całej pielgrzymki jest właśnie radość przepowiadania Ewangelii. I w tym duchu radości spotka się on z osobami starszymi w Ekwadorze, z więźniami w Boliwii i chorymi dziećmi w Paragwaju, a także z ubogimi ze slumsów na przedmieściach stolicy tego ostatniego kraju – Asunción.
Ważnym wydarzeniem będzie też spotkanie z uczestnikami II Światowego Spotkania Ruchów Ludowych w Santa Cruz w Boliwii (pierwsze odbyło się 24 października ub.r. w Watykanie) z udziałem prezydenta tego kraju Evo Moralesa. Ze strony watykańskiej będzie w nim uczestniczył m.in. kard. Peter Turkson. Ojciec Święty chce również odwiedzić w Boliwii miejsce, w którym 22 marca 1980 zamordowano miejscowego kapłana, dziennikarza i poetę, jezuitę o. Luisa Espinala.
Na zakończenie spotkania z dziennikarzami ks. Lombardi zapowiedział, że być może Ojciec Święty zechce spróbować pożuć kilka liści koki lub napić się zrobionej z nich herbaty jako środka przeciwdziałającego skutkom przebywania na dużych wysokościach (w Boliwii). „Nie zdziwiłbym się [gdyby tak było], gdyż ten papież lubi uczestniczyć w szczególnie rozpowszechnionych zwyczajach lokalnych” – dodał dyrektor watykańskiego Biura Prasowego.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.