Audiencje czwartkowe

O „watykańskiej” formie kultu św. Jana Pawła II i cudach wymodlonych przy jego grobie z ks. Arkadiuszem Noconiem rozmawia Beata Zajączkowska.

Jakiś przykład?

Jeden z przypadków dotyczył chorego dziecka. Potem opisany został w literaturze medycznej jako… sukces polskiej medycyny. Lekarze nie dawali rodzicom zbyt wiele nadziei. Pamiętam, jak przyjechali później z tym dzieckiem. Łącznie osiem osób: dziadkowie, rodzeństwo. Strażnik przy grobie pozwolił im podejść do płyty (było to jeszcze w Grotach). Gdy upadli na nią i zaczęli się modlić, widziałem, jak ten sam strażnik, który widział już w tym miejscu wiele, ukradkiem wycierał łzy. Przyjeżdżali później jeszcze wiele razy. Inny przypadek związany jest z głośną w ostatnim czasie sprawą in vitro. Lekarze przekonywali rodziców, że nigdy nie będą mieli dzieci i że in vitro to ich jedyna szansa. Podjęli już nawet jakieś kroki w tym celu, ale pod wpływem listu polskich biskupów zrezygnowali z procedury i zaczęli starać się o adopcję. Proboszcz w czasie kolędy pochwalił ich decyzję, a mnie poprosił o Mszę świętą przy grobie Jana Pawła II w ich intencji. Właśnie niedawno, po kilkunastu latach oczekiwań, urodziło im się upragnione dziecko.

Grób św. Jana Pawła II to chyba niejedyne miejsce jego kultu?

Oczywiście, wiemy, że po kanonizacji Jana Pawła II został on wpisany do ogólnokościelnego kalendarza liturgicznego i może być czczony na całym świecie. Do naszej kongregacji wciąż też napływają prośby, aby patronował poszczególnym narodom (np. z Uzbekistanu!), miastom (Bełchatów, Ełk, Oborniki, Świdnica, Wadowice), zawodom czy stowarzyszeniom (na Słowacji jest on na przykład patronem ratowników górskich). Jest więc nadzieja, że kolejne pokolenia będą mogły odkrywać bogactwo jego duchowej spuścizny: nieprzemijającą moc świadectwa i głębię jego nauczania.

Tabliczka na placu św. Piotra upamiętniająca miejsce zamachu na Jana Pawła II, mozaika Matki Kościoła w oknie pałacu apostolskiego, będąca wotum dziękczynnym za ocalenie papieża… Jakie ślady papieża napotkamy jeszcze w Watykanie?

Śladów materialnych po Janie Pawle II jest oczywiście znacznie więcej: mozaiki, tablice, a nawet słynna stajenka, którą zaczęto stawiać na placu św. Piotra za jego pontyfikatu. Ponadto ośrodek „Dono di Maria”, powstały na życzenie Jana Pawła II, prowadzony przez siostry Matki Teresy z Kalkuty, służący pomocą najbardziej potrzebującym z okolic Watykanu. Dla mnie takim papieskim śladem jest też okno w Pałacu Apostolskim, w którym pojawiał się tysiące razy. Mało kto pamięta, że pierwsze i ostatnie słowa Jana Pawła II z tego miejsca skierowane były do młodzieży. Pierwszy raz stanął tam po Mszy inaugurujacej jego pontyfikat. Była wtedy godzina... czternasta i wierni na placu św. Piotra byli całkowicie zaskoczeni pojawieniem się ojca świętego w oknie. To wtedy wypowiedział słynne słowa: „Wy jesteście przyszłością świata! Wy jesteście nadzieją Kościoła! Wy jesteście moją nadzieją!”. Na zakończenie, co wywołało wówczas powszechny entuzjazm, ponieważ żaden papież w takiej formie nie zwracał się do wiernych, dodał krótko, uśmiechając się: „Musimy już kończyć. Czas na obiad”. Ostatni raz widzieliśmy go w tym oknie w Środę Wielkanocną. Wtedy odczytano (bo sam nie mógł mówić) jego przesłanie do… młodzieży. Różne ślady po Janie Pawle II zostały zebrane w mającej się niebawem ukazać książce „Śladami Jana Pawła II na Watykanie”. Powstała ona z myślą o tych wszystkich, którzy każdego roku tak licznie pielgrzymują do grobu świętego, szczególnie jednak o nowym pokoleniu, dla którego Jan Paweł II jest już postacią wyłącznie historyczną. Może krocząc watykańskimi śladami Jana Pawła, ktoś z tego pokolenia, podobnie jak my, którzy mieliśmy szczęście spotkać go w naszym życiu, „złapie Boga na gorącym uczynku”, czyli doświadczy wielkich dzieł, jakie Bóg przez niego uczynił.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg