„Ewangelia głoszona i przyjęta w wierze skłania do obmywania nóg i ran ubogim, a także do przygotowania dla nich posiłku – mówił papież podczas uroczystej Eucharystii w Bazylice Watykańskiej, rozpoczynającej 20. Zgromadzenie Plenarne Caritas Internationalis.
Caritas Internationalis jest konfederacją katolickich organizacji charytatywnych działających w 162 krajach. Temat tegorocznego, tygodniowego spotkania to „Jedna rodzina ludzka, troska o stworzenie”.
„Trzeba przypominać możnym tego świata, że pewnego dnia Bóg postawi ich przed sądem, a wtedy się okaże, czy rzeczywiście starali się zapewnić pożywienie każdemu człowiekowi i czy zabiegali, by środowisko naturalne nie zostało zniszczone, lecz mogło rodzić pożywienie” - mówił papież w homilii. Franciszek odniósł się do postaci więziennego strażnika z dzisiejszego czytania, który po nawróceniu obmywa rany apostołów i wydaje dla nich ucztę. „Ewangelia głoszona i przyjęta w wierze skłania do obmywania nóg i ran ubogim, a także do przygotowania dla nich posiłku – mówił. – Widzimy tu prostotę gestów, gdzie przyjęciu Słowa i sakramentu chrztu towarzyszy przyjęcie brata, jakby chodziło tu o ten sam gest: przyjęcie Boga i przyjęcie bliźniego, przyjęcie bliźniego z łaską Bożą. Przyjąć Boga i ukazywać Go poprzez posługę bratu. Słowo, sakramenty i służba nawzajem się przywołują i wzajemnie się umacniają, jak to widać w tych świadectwach pierwotnego Kościoła”. Franciszek zaznaczył, że takie też jest powołanie Caritas. Stanowi ona wielką konfederację obecną w wielu regionach świata. Powinna jednak jeszcze bardziej rozwijać w parafiach i wspólnotach. W tym kontekście Franciszek przestrzegł Caritas przed zbytnią centralizacją. Musi ona być zawsze na peryferiach, a centrala ma być jedynie pomocą.
Papież przypomniał, że u podstaw służby pełnionej przez Caritas jest osobiste przyjęcie Boga i bliźniego. „Ten, kto pełni misję w Caritas – mówił Ojciec Święty – nie jest zwyczajnym pracownikiem, lecz świadkiem Chrystusa, człowiekiem, który szuka Chrystusa i daje się szukać Chrystusowi. Kocha w duchu Chrystusa, w duchu bezinteresowności i daru. Wszystkie nasze strategie i plany okazują się próżne, jeśli nie mamy w sobie tej miłości. Nie jest to miłość nasza, lecz Jego, albo jeszcze lepiej, jest to nasza miłość oczyszczona i umocniona Jego miłością”.
Podczas Mszy św.Papież przypomniał też o pladze głodu. Zaznaczył, że na świecie jest dość pożywienia dla wszystkich. Brak jednak woli, by dzielić się nim z wszystkimi. Caritas musi starać się o nakarmienie głodujących, a zarazem przypominać możnym tego świata o ich odpowiedzialności, z której zostaną kiedyś rozliczeni.
Na zakończenie homilii Franciszek wspomniał też o prześladowanych chrześcijanach, których pozbawia się pokarmu zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Są wypędzani ze swych domów i kościołów. „Ponawiam mój apel – powiedział Papież – aby nie zapominano o tych ludziach i o tych niedopuszczalnych niesprawiedliwościach”.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.