Zaprezentowano pierwsze tomy wielotomowego dzieła belgijskiego jezuity o. Georges-Henri Ruyssena, będącego zbiorem dokumentów z archiwów Stolicy Apostolskiej na temat kwestii ormiańskiej.
Przed stu laty Stolica Apostolska starała się powstrzymać turecką rzeź Ormian oraz nieść ulgę i pomoc tym, którym udało się przed nią uciec. Podkreślił to prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich na wczorajszej sesji akademickiej w Orientale, poświęconej uczczeniu pamięci ormiańskich męczenników sprzed wieku. Zaprezentowano na niej pierwsze tomy wielotomowego dzieła belgijskiego jezuity o. Georges-Henri Ruyssena, będącego zbiorem dokumentów z archiwów Stolicy Apostolskiej na temat kwestii ormiańskiej.
„Nadal jesteśmy zasmuceni wymordowaniem półtora miliona braci w człowieczeństwie, którzy byli współmieszkańcami i obywatelami tego samego państwa – powiedział kard. Leonardo Sandri. – Bardziej jeszcze zdziwiło milczenie tylu mających władzę i całych narodów, tak jak wciąż jeszcze dziwi dziś niezdolność do mówienia o tym obiektywnie, by osiągnąć tak pożądane pojednanie w prawdzie i sprawiedliwości”.
Dążenie do prawdy i sprawiedliwości prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich polecił wstawiennictwu „męczenników ludu ormiańskiego, chaldejskiego i asyryjskiego, którzy przed wiekiem złożyli najwyższe wyznanie wiary, przelewając swą krew”. Nawiązał też do planowanej za miesiąc, 12 kwietnia, kiedy w obrządku łacińskim obchodzi się Niedzielę Bożego Miłosierdzia, Mszy dla Ormian pod przewodnictwem Papieża Franciszka. „Już teraz jesteśmy mu wdzięczni za ten ojcowski gest, jak i za uwagę, jaką stale poświęca uczniom Chrystusa przeżywającym udręki przemocy na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie” – dodał kard. Sandri.
W latach 1915-1918 wymordowano w Turcji półtora miliona Ormian. Zginęło też lub zostało wypędzonych pół miliona chrześcijan języka aramejskiego oraz co najmniej 750 tysięcy Greków. Co roku 24 kwietnia Ormianie czczą pamięć tego aktu
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.