Pokój jest możliwy, a korzeniem pokoju jest modlitwa. Módlmy się o pokój - wezwał Franciszek w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” w Światowym Dniu Pokoju, obchodzonym w tym roku pod hasłem „Już nie niewolnicy, lecz bracia”.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry i dobrego Nowego Roku!
W ten pierwszy dzień roku, w radosnej, choć chłodnej atmosferze Bożego Narodzenia, Kościół zachęca nas, by skierować nasze spojrzenie wiary i miłości na Matkę Jezusa. W Niej, pokornej kobiecie z Nazaretu, „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). Dlatego nie da się oddzielić kontemplacji Jezusa, Słowa życia, które stało się widoczne i namacalne (1 J 1,1), od kontemplacji Maryi, która obdarzyła Go swoją miłością i Jego ludzkim ciałem. Dzisiaj słyszymy słowa apostoła Pawła: „zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty” (Ga 4,4). To „zrodzonego z niewiasty”, wyraża w sposób esencjalny i z tego względu jeszcze silniej, prawdziwe człowieczeństwo Syna Bożego. Jak stwierdza jeden z Ojców Kościoła, św. Atanazy: „Zbawiciel istotnie stał się człowiekiem i z tego też faktu płynie zbawienie całego człowieka” (List do Epikteta: PG 26).
Ale Paweł dodaje również: „zrodzonego pod Prawem” (Ga 4,4). Poprzez to wyrażenie podkreśla, że Chrystus przyjął ludzką kondycję uwalniając ją od zamkniętej mentalności legalistycznej. Prawo bowiem, pozbawione łaski, staje się ciężarem nie do zniesienia i zamiast wyświadczać nam dobro, czyni nam krzywdę. Ale Jezus powiedział, że szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Oto właśnie cel, z powodu którego Bóg posyła swojego Syna na ziemię, aby stał się człowiekiem: celem wyzwolenia, a wręcz odrodzenia. Wyzwolenia, aby „wykupił tych, którzy podlegali Prawu” (w. 5), a odkupienie ma miejsce z chwilą śmierci Chrystusa na krzyżu. Ale odrodzenie przede wszystkim po to „abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (w. 5). Włączeni w Niego, ludzie stają się prawdziwie dziećmi Bożymi. To zadziwiające przejście zachodzi w nas wraz ze chrztem, który wszczepia nas jako żywe członki w Chrystusa i włącza do swojego Kościoła.
Na początku nowego roku warto, abyśmy sobie przypomnieli dzień naszego chrztu: odkryjmy na nowo dar otrzymany w tym sakramencie, który nas odrodził do nowego życia: życia Bożego. A stało się to dzięki Matce Kościołowi, którego wzorem jest Maryja. Przez chrzest zostaliśmy wprowadzeni w komunię z Bogiem i nie jesteśmy już pozostawieni na pastwę zła i grzechu, ale otrzymujemy miłość, czułość, miłosierdzie Ojca niebieskiego.
Raz jeszcze stawiam pytanie: kto z was pamięta dzień swojego chrztu, datę swojego chrztu? Podnieście rękę! Wielu z was, ale jednak niewielu. Tym, którzy nie pamiętają, dam zadanie domowe: odszukanie tej daty i pielęgnowanie jej w sercu. Możecie poprosić o pomoc rodziców, ojców albo matki chrzestne, ciocie i wujków, dziadków. Kiedy zostałem ochrzczony? To dzień święta. Uczyńcie to. Bardzo pięknie będzie podziękować Bogu za dar chrztu.
Ta bliskość Boga względem naszego życia obdarza nas prawdziwym pokojem, boskim darem, o który pragniemy błagać, szczególnie dziś, w Światowy Dzień Pokoju. Czytam na jednym z napisów: „Pokój jest zawsze możliwy!”. Jest zawsze możliwy, musimy się o niego starać. A korzeniem pokoju jest modlitwa. Pokój jest zawsze możliwy, a nasza modlitwa jest u korzeni pokoju, sprawia, że rodzi się pokój. Dziś Światowy Dzień Pokoju. „Już nie niewolnicy, lecz bracia” - oto orędzie tego dnia, bo wojny zawsze nas zniewalają. Jest to przesłanie dotykające każdego z nas. Wszyscy jesteśmy wezwani do zwalczania wszelkich form niewolnictwa i budowania braterstwa. Wszyscy, każdy na miarę swej odpowiedzialności. I zapamiętajcie dobrze: pokój jest możliwy. A u korzeni pokoju jest zawsze modlitwa. Módlmy się o pokój! Są też szkoły pokoju. Musimy rozwijać wychowanie do pokoju.
Maryi, Matce Boga i naszej Matce przedstawiamy nasze postanowienia dobra. Prosimy ją, aby rozpostarła nad nami i nad wszystkimi dniami nowego roku płaszcz swej matczynej opieki: „naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona”.
Zachęcam was wszystkich, by pozdrowić dziś Maryję, jako Matkę Bożą. Pozdrowić ją tym pozdrowieniem: „Święta Matko Boża”. Tak jak została obwołana przez wiernych z miasta Efez w początkach chrześcijaństwa, gdy przy wejściu do kościoła krzyczeli do swych pasterzy to pozdrowienie skierowane do Madonny: „Święta Matko Boża!”. Wszyscy razem powtórzmy trzy razy: „Święta Matko Boża”.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.