O roli dialogu międzyreligijnego, zwłaszcza w obecnie przeżywanym okresie kryzysów na świecie mówił papież Franciszek odwiedzając przewodniczącego Komitetu ds. Religijnych (Diyanet) w Ankarze.
Bezpośrednio po spotkaniu z premierem Ojciec Święty udał się do „Diyanet”, czyli Departamentu ds. religijnych. To najważniejszy organ sunnicki w Turcji. Mimo iż kraj ten jest oficjalnie państwem świeckim, to jednak prawie 98 proc. jego ludności stanowią wyznawcy islamu, z czego ponad dwie trzecie(68 proc.) to właśnie sunnici.
W „Diyanecie” Papież spotkał się z szefem tego departamentu prof. Mehmetem Gormezem. Wpierw udali się wspólnie na zamknięte spotkanie w towarzystwie kilkuosobowych delegacji obydwu stron. Po jego zakończeniu wszyscy przeszli do dużej sali na parterze budynku, gdzie zarówno prof. Gormez, jak i Franciszek, już w obecności mediów, wygłosili przemówienia.
Görmez pozdrowił najpierw Franciszka jako „duchowego przywódcę świata katolickiego” w imię Stworzyciela. Podkreślił, że islam jest wezwaniem do pokoju, ale zauważył, że są jednak i tacy, którzy powołują się na tę religię i samego Boga, by dokonywać czynów nieludzkich. - Jako muzułmanie potępiamy to nadużycie - oświadczył szef Diyanetu, wzywając do zwalczania wykorzystywania religii do czynienia zła.
Z ubolewaniem stwierdził też że światowe środki przekazu upowszechniają ostatnio islamofobię, upokarzając tym samym islam i jego wyznawców. Islamofobia ta plami świat tak jak antysemityzm - uznał Görmez.
Papież z kolei w swoim wystąpieniu podziękował za serdeczne zaproszenie, które pozwoliło mu na spotkanie z przywódcami politycznymi i religijnymi, muzułmańskimi i chrześcijańskimi. Przypomniał także, iż należy do tradycji, że papieże podczas podróży do różnych krajów w ramach swojej misji spotykają się z władzami i wspólnotami innych religii. „Bez tego otwarcia na spotkanie i dialog wizyta papieska nie odpowiadałaby w pełni swoim celom, tak jak ja również je pojmuję, idąc śladem moich poprzedników” – powiedział Franciszek.
“Dobre relacje i dialog między zwierzchnikami religijnymi mają bowiem duże znacznie. Stanowią one jasne przesłanie skierowane do poszczególnych wspólnot, by wyrazić, że wzajemny szacunek i przyjaźń są, pomimo różnic, możliwe. Taka przyjaźń, będąc wartością samą w sobie, nabiera szczególnego znaczenia i jeszcze większej wagi w czasach kryzysów – w czasie takim, jak nasz – kryzysów, które w niektórych obszarach świata stają się prawdziwymi dramatami całych narodów. Są tam bowiem faktycznie wojny siejące śmierć i zniszczenie; napięcia i konflikty na tle etnicznym i religijnym; głód i ubóstwo, dotykające setek milionów ludzi; zniszczenia środowiska naturalnego, powietrza, wody, ziemi” – powiedział Franciszek.
W tym kontekście Ojciec Święty przypomniał tragiczną sytuację na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Iraku i w Syrii. Wskazał też, że wszyscy cierpią z powodu następstw konfliktów, a sytuacja humanitarna jest niepokojąca.
„Myślę o tak wielu dzieciach, o cierpieniach wielu matek, osób starszych, przesiedleńców i uchodźców, o przemocy wszelkiego rodzaju. Szczególny niepokój budzi fakt, że, zwłaszcza z powodu pewnej grupy ekstremistów i fundamentalistów, całe wspólnoty, szczególnie – choć nie tylko – chrześcijanie i jazydzi cierpieli i nadal znoszą nieludzką przemoc z powodu swojej tożsamości etnicznej i religijnej. Zostali siłą wypędzeni ze swoich domów, musieli porzucić wszystko, aby ocalić swoje życie i nie zaprzeć się wiary. Przemoc dotknęła również budynków sakralnych, zabytków, symboli religijnych i dziedzictwa kulturowego, jakby chciano wymazać wszelkie ślady, wszelką pamięć o innych” – powiedział Papież.
Franciszek wskazał, że zwierzchnicy religijni mają obowiązek potępić wszystkie przejawy pogwałcenia godności i praw człowieka. „Ludzkie życie, dar Boga Stwórcy ma charakter sakralny. Dlatego przemoc szukająca uzasadnienia religijnego zasługuje na największe potępienie, bo Wszechmogący jest Bogiem życia i pokoju. Od wszystkich utrzymujących, że oddają Mu hołd, świat oczekuje, iż będą ludźmi pokoju, zdolnymi żyć jak bracia i siostry, pomimo różnic etnicznych, religijnych, kulturowych czy ideologicznych” – podkreślił Ojciec Święty.
“Za potępieniem musi pójść wspólna praca, aby znaleźć odpowiednie rozwiązania. Wymaga to współpracy wszystkich zainteresowanych stron: rządów, przywódców politycznych i religijnych, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i wszystkich ludzi dobrej woli. Zwłaszcza zwierzchnicy wspólnot religijnych mogą wnieść cenny wkład wartości obecnych w ich poszczególnych tradycjach. My, muzułmanie i chrześcijanie, jesteśmy dziedzicami bezcennych skarbów duchowych, wśród których rozpoznajemy elementy zgodności, chociaż przeżywane są według własnych tradycji: wielbienie Boga miłosiernego, odniesienie do patriarchy Abrahama, modlitwa, jałmużna, post... elementy, które przeżywane szczerze, mogą zmienić życie i zapewnić solidne podstawy godności i braterstwa między ludźmi. Uznanie i rozwijanie tej wspólnoty duchowej – poprzez dialog międzyreligijny – pomaga nam także promować i bronić w społeczeństwie wartości moralnych, pokoju i wolności” – powiedział Papież.
Franciszek wyraził uznanie dla tego, co cały naród turecki, muzułmanie i chrześcijanie, czynią dla setek tysięcy ludzi, którzy uciekają ze swoich krajów z powodu konfliktów. Podkreślił, że jest to konkretny przykład, jak pracować razem, aby służyć innym; przykład, do którego należy zachęcać i który trzeba wspierać.
Po części oficjalnej resztę dnia Papież spędza w siedzibie nuncjatury. Jutro rano natomiast odleci do Stambułu, gdzie m.in. odwiedzi zamienioną na muzeum bazylikę Hagia Sophia, spotka się w „Błękitnym Meczecie” z wielkim muftimm, odprawi Mszę w tamtejszej katedrze katolickiej, a także weźmie udział w modlitwie ekumenicznej w kościele patriarchalnym św. Grzegorza, gdzie spotka się z patriarchą Bartłomiejem I.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.