Na Zachodzie nikt poza Janem Pawłem II nie spodziewał się upadku komunizmu – przypomina z okazji rocznicy upadku muru berlińskiego francuski biograf Papieża Bernard Lecomte.
Jego zdaniem nikt nawet w Watykanie nie traktował na poważnie papieskich zapowiedzi końca komunizmu. Wierzyli mu tylko ludzie za żelazną kurtyną. Swoją misję względem ludów uciemiężonych Papież Polak budował na gruzach dotychczasowej Ostpolitik Watykanu, która dążyła do nawiązania dialogu z komunistami. Jan Paweł II po wyborze na Papieża musiał z tą polityką zerwać – podkreśla Lecomte.
„Nie było to oczywiście gwałtowne, ale Jan Paweł II, były arcybiskup Krakowa, powiedział po prostu: z komunistami dialogu nie prowadzimy. Jest to konfrontacja, w której mamy przewagę moralną i tak tę konfrontację wygramy: wartościami. Kiedy na początku pontyfikatu Papież powiedział: Nie lękajcie się, wszyscy chrześcijanie na Wschodzie dobrze zrozumieli jego przesłanie, o wiele lepiej niż na Zachodzie. Zwyciężyło silne przekonanie Papieża o tymczasowości komunizmu. Nie prowadzi się poważnej dyskusji z reżimem, który jest skazany na upadek” – powiedział Radiu Watykańskiemu Bernard Lecomte.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.