O chrześcijanach, którzy są tak bardzo przywiązani do prawa, że zaniedbują sprawiedliwość i miłość mówił dziś papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty przestrzegł przed grożącą im obłudą.
Franciszek wyszedł od opisanej w dzisiejszej Ewangelii (Łk 14,1-6) sceny, w której Pan Jezus pytał faryzeuszów, czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie? Oni nie odpowiedzieli. Chrystus wziął więc chorego na wodną puchlinę za rękę i uzdrowił. Papież zauważył, że faryzeusze w obliczu prawdy milczeli, ale później obmawiali Jezusa za plecami i starali się, aby napotkał na poważne trudności. Pan zagnił tych ludzi, którzy byli tak przywiązani do prawa, że zapomnieli o sprawiedliwości i odmawiali nawet pomocy dla starszych rodziców, wymawiając się, że wszystko ofiarowali już na świątynię. „Ale kto jest ważniejszy? Czwarte przykazanie czy też świątynia” - zapytał papież.
„Ta droga życia w przywiązaniu do prawa oddalała ich od miłości i sprawiedliwości. Troszczyli się o prawo, ale zaniedbywali sprawiedliwość, troszczyli się o prawo, ale zaniedbywali miłość. Byli wzorem, ale Jezus znajdował dla nich tylko jedno słowo: obłudnicy. Z jednej strony idą na cały świat poszukując prozelitów a następnie zamykają bramę. Ludzie zamknięcia, tak przywiązani do prawa, do litery prawa, ale w istocie nie do prawa które jest prawem miłości, że zawsze zamykali bramy nadziei, miłości i zbawienia...Ludzie, którzy potrafili jedynie zamykać” - zauważył Ojciec Święty.
Inną drogę wskazuje w liście do Filipian (Flp 1,1-11) św. Paweł, drogę wierności prawu bez zaniedbywania miłości: od miłości do uczciwości; od miłości do rozeznania; od miłości do prawa. Jest to przeciwna drodze faryzeuszy droga, której naucza nas Pan Jezus: od miłości do sprawiedliwości, prowadząca do Boga.
„Natomiast inna droga, przywiązania jedynie do prawa, do litery prawa prowadzi do zamknięcia, do egoizmu. Droga, która prowadzi od miłości do poznania i rozeznania, do całkowitego wypełnienia prowadzi do świętości, do zbawienia, do spotkania z Jezusem. Tymczasem droga przywiązania do litery prawa prowadzi do egoizmu, pychy poczucia się sprawiedliwym, do tej świętości w cudzysłowie przejawiającej się w pozorach. Jezus im powiedział: «Lubicie, gdy ludzie was podziwiają jako osoby modlitwy, postu...»Dlatego mówi: «Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie»” - przypomniał Franciszek.
W obliczu tych dwóch dróg Jezus bierze nas za rękę i uzdrawia:
„Jezus staje się bliskim. Ta bliskość jest dowodem, że idziemy prawdziwą drogą, bo jest tą drogą, którą obrał Bóg, aby nas zbawić: bliskość. Zbliżył się do nas, stał się człowiekiem. Ciało Boga jest znakiem prawdziwej sprawiedliwości. Bóg, który stał się człowiekiem, jako jeden z nas i my, który powinniśmy stać się jak inni, jak potrzebujący, jak ci, którzy potrzebują naszej pomocy” - powiedział papież.
Ojciec Święty zaznaczył, że ciało Jezusa jest pomostem przybliżającym nas ku Bogu, a nie litera prawa. W ciele Jezusa prawo znajduje swoje całkowite wypełnienie. Jest to ciało, które umie cierpieć, które za nas dało swoje życie.
Niech ten przykład bliskości Jezusa, miłości wobec pełni prawa pomogą nam, byśmy nigdy nie popadli w obłudę. Czymś bardzo strasznym jest chrześcijanin obłudnik. Niech Pan nas od tego ocali” - zakończył papież swoją homilię.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.