Franciszek pobłogosławił polskiej lekarce trędowatych na dalszą pracę w Indiach. Poprosił zarazem, by jej podopieczni modlili się za niego. W tym roku doktor Helena Pyz obchodzi jubileusz 25 lat pracy w tym azjatyckim kraju, gdzie kieruje Ośrodkiem Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya. Z Papieżem rozmawiała przed środową audiencją.
„Przyjechałam do Rzymu na kanonizację dwóch świętych papieży Jana XXIII i Jana Pawła II. Jest to dla mnie wielka radość, że będę mogła w tym uczestniczyć. Chciałam jednak też prosić o błogosławieństwo Papieża Franciszka” – mówi dr Helena Pyz. Jak wyznaje, padający deszcz sprawił, że osoby niepełnosprawne – a ona porusza się na wózku inwalidzkim – trafiły do Auli Pawła VI, gdzie Papież Franciszek przyszedł jeszcze przed audiencją.
„Było to naprawdę ogromne przeżycie. Kiedy podszedł do mnie, przedstawiłam się, powiedziałam, że jestem Polką, ale pracuję jako lekarz w Indiach w ośrodku dla trędowatych i poprosiłam o błogosławieństwo dla moich pacjentów. Było to niesamowite, bo Papież już się mną zainteresował widząc polską flagę, a kiedy usłyszał, że chodzi o osoby dotknięte trądem, zrobił mi krzyżyk na czole i prosił, by się za niego modlić. Zapewniłam go, że będziemy się modlili wszyscy razem: ja i moi trędowaci. Myślę, że będzie to dla nich wielkie wzruszenie, iż miałam okazję powiedzieć o nich Papieżowi w Watykanie”.
Polska lekarka trędowatych wyznaje, że ten przejaw ogromnej ojcowskiej troski o każdego człowieka niezwykle przemawia. „Mimo że miała niedługo rozpocząć się audiencja, nie widać w nim było pośpiechu; miał czas, by pochylić się nad każdym, okazać nam swą bliskość. Widać było, że chorzy i niepełnosprawni zajmują szczególne miejsce w sercu Papieża” – podkreśla dr Pyz.
SekretariatJeevodaya
Świt Życia cz. 1/2
SekretariatJeevodaya
Świt Życia cz. 2/2
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.