Franciszek raz jeszcze potępił „kulturę odrzucenia”, której ofiarą padają dziś szczególnie, jak przypomniał, dzieci nienarodzone i starcy. Spotkał się w Watykanie z przedstawicielami włoskiego Ruchu na rzecz Życia. Byli wśród nich kierownicy ośrodków, które niosą konkretną pomoc kobietom ciężarnym w trudnych sytuacjach, ratując ich dzieci.
- Jedno z największych niebezpieczeństw, na jakie narażona jest nasza epoka, to rozdział między ekonomią a moralnością; między możliwościami, jakie oferuje rynek wyposażony we wszelkie nowości technologiczne, a podstawowymi normami etycznymi natury ludzkiej, coraz bardziej pomijanej – mówił papież. – Trzeba zatem potwierdzić jak najbardziej zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich bezpośrednich zamachów na życie, zwłaszcza niewinne i bezbronne, a przecież nienarodzone dziecko w łonie matki jest niewinne z samej definicji. Przypomnijmy słowa Soboru Watykańskiego II: „Życie należy chronić z największą troską od samego poczęcia; aborcja i dzieciobójstwo są haniebnymi przestępstwami”.
- Pamiętam, że kiedyś, już dość dawno, wygłosiłem konferencję do lekarzy. Na zakończenie rozmawiałem z nimi i jeden poprosił mnie o rozmowę na osobności. Miał ze sobą paczuszkę i powiedział mi: «Chcę to zostawić księdzu. To są narzędzia, których używałem do aborcji. Spotkałem się z Bogiem, nawróciłem się i teraz walczę na rzecz życia». I wręczył mi te wszystkie narzędzia. Módlcie się za tego dzielnego człowieka” – dodał Franciszek.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.