W czwartek mija rok od wyboru kard. Bergoglio. Jak w tym czasie zmieniał się Kościół?
Zmiana stylu
Papież Franciszek jest jezuitą. Formacja, jaką otrzymał w Towarzystwie Jezusowym, ma swoje bezpośrednie przełożenie na sposób jego działania jako biskupa Rzymu. Nie podejmuje on natychmiastowych decyzji, lecz długo je rozeznaje, przede wszystkim na modlitwie, a także podczas konsultacji z doradcami, którym sobie dobiera. Słucha zdania innych, ale ostatecznie sam podejmuje niepodważalną decyzję.
Dlatego nie ogłasza od razu np. całościowej reformy Kurii Rzymskiej czy watykańskich finansów, lecz stosuje politykę małych kroków, dając tym samym czas na oswojenie się z zachodzącymi zmianami i możliwość przewidzenia jej kierunku. Często najpierw zapowiada jakieś działanie, a dopiero po pewnym czasie swe zamiary realizuje. Jednak to, co publicznie czy w prywatnych rozmowach zapowiedział, rzeczywiście robi. By się o tym przekonać, wystarczy ponownie przeczytać zapis jego konferencji prasowej na pokładzie samolotu, gdy wracał z Rio de Janeiro do Rzymu. Można tam znaleźć plan działania Franciszka, który wprowadza w życie powoli, ale z żelazną konsekwencją.
Widać więc, że głoszona przez media rewolucja Franciszka jest w istocie ewolucją, dzięki czemu ma większe szanse, by przeorać świadomość ludzi Kościoła. Reformuje on Kościół nie dekretami, lecz swoim stylem sprawowania posługi Piotrowej, który biskupi starają się - niekiedy nie bez trudności - naśladować. Nie chodzi tu tylko o to, że papież nosi stare buty, że zrezygnował z mieszkania w Pałacu Apostolskim, że w kaplicy watykańskiego hotelu, w którym mieszka, odprawia poranne Msze św. z improwizowaną homilią, że w hotelowej stołówce je ze wszystkimi, wybierając potrawy ze szwedzkiego stołu, że podczas audiencji na placu św. Piotra nieustannie przytula ludzi, zwłaszcza chorych, że pozuje z nimi do zdjęć robionych smartfonami... Wprawdzie te szczegóły świadczą o jego osobowości, która pociąga nie tylko katolików, ale znacznie ważniejsze jest wybitnie duszpasterskie ukierunkowanie jego posługi. Nie rezygnując z niczego w wynikającej z Ewangelii doktrynie Kościoła, skupia się on na głoszeniu Jezusa Chrystusa i prowadzeniu ludzi do nawiązywania i pogłębiania osobistej relacji z Nim, w której kontekście teologiczne i moralne nauczanie Kościoła staje się bardziej zrozumiałe. W końcu czy ostatecznie nie na tym zawsze polega prawdziwa reforma Kościoła, której niedoścignionym mistrzem był papieski patron, św. Franciszek z Asyżu?
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.