W poniedziałkową uroczystość Objawienia Pańskiego, nazywaną w polskiej tradycji świętem Trzech Króli, paulinów w klasztorze na Jasnej Górze odwiedzili kolędnicy. Wśród nich zwyczajowo byli młodzi bracia, którzy jeszcze nie złożyli wieczystych ślubów zakonnych.
Kolędnicy, zgodnie z zakonnym zwyczajem, co roku odwiedzają tego dnia wszystkie sto klasztornych cel i każdego paulińskiego mnicha - ojca lub brata zakonnego. Odmawiają modlitwy oraz okadzają i kropią wodą święconą wnętrza, w których paulini mieszkają i pracują. W klasztornych wnętrzach unosi się też wówczas woń kadzidła oznaczająca, że ich mieszkańcy chcą robić wszystko na chwałę Boga.
Stałym elementem paulińskiej kolędy jest wypisywanie na drzwiach inicjałów Trzech Mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltazara wraz z datą bieżącego roku - jako znaku przyjęcia przez domowników Wcielonego Syna Bożego. Zakonnicy przypominają, że dawniej inicjały te kreślono według pisowni łacińskiej (czyli były to litery C+M+B). Wciąż żywa jest również interpretacja, że to pierwsze litery słów: Christus mansionem benedicat (Chryste, błogosław temu domowi).
Trwającą kilka godzin jasnogórską kolędę kończy zwykle wspólne błogosławieństwo oraz posiłek w klasztornym refektarzu. W czasie poniedziałkowych mszy na Jasnej Górze święcone były też kreda i kadzidło, chętnie zabierane przez częstochowian i pielgrzymów do domów.
Wspominani 6 stycznia Trzej Królowie czy Mędrcy ze Wschodu, którzy za przewodnictwem gwiazdy przybyli do Betlejem, złożyli Jezusowi w darze złoto, kadzidło i mirrę. Dary Mędrców mają znaczenie symboliczne. Składając je Mędrcy uznali w Chrystusie Króla (złoto), prawdziwego Człowieka (mirra) i Boga (kadzidło).
Jak przypomina biuro prasowe jasnogórskiego sanktuarium, dzień Objawienia Pańskiego jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich. Pierwsze ślady obchodów tej uroczystości pojawiają się w III wieku pod nazwą Epifanii, czyli objawienia się Syna Bożego poganom.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.