Hiszpania stawia tamę aborcji

Rząd Hiszpanii zamierza znacznie ograniczyć zabijanie nienarodzonych dzieci. 20 grudnia gabinet Mariana Rajoya zaaprobował projekt ustawy, która nie tylko obala ekstremistyczne reformy poprzedniego premiera José Zapatero, ale przywraca stan prawny z 1985 r.

Obecnie kobieta może zabić dziecko na życzenie w ciągu pierwszych 14 tygodni życia, a w przypadku wad płodu lub zagrożenia zdrowia matki – nawet do 22. tygodnia. Dodajmy, że w tym okresie rodzą się już najmłodsze wcześniaki. W ubiegłym roku obowiązujące w Hiszpanii prawo pozwoliło zabić 120 tys. nienarodzonych dzieci.

Znowelizowana ustawa dopuszczać będzie aborcję jedynie w dwóch przypadkach: gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety i kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu. W pierwszym wypadku potrzebna jest opinia dwóch lekarzy, w drugim należy złożyć doniesienie o gwałcie, który jest „przestępstwem przeciwko wolności lub integralności seksualnej kobiety” – powiedział minister sprawiedliwości Alberto Ruiz Gallardón.

W nowej ustawie o aborcji „wartość życia nienarodzonego dziecka nie będzie już zależała wyłącznie od decyzji kobiety”. W tym sensie deformacja płodu sama w sobie nie jest powodem do pogwałcenia prawa do życia. Kobieta będzie miała siedem dni przed aborcją, w czasie których zostanie poinformowana o środkach pomocy macierzyńskiej. Nowa ustawa zapewnia również personelowi medycznemu możliwość skorzystania z klauzuli sumienia, by nie brać udziału w aborcji. Ponadto zakazuje reklamy klinik, w których jest ona dokonywana. W przypadku nieletnich ciężarnych zgodę na zabicie dziecka muszą wyrazić rodzice.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama