Ruszają prace nad utworzeniem seminarium duchownego dla starszych wiekiem kandydatów do kapłaństwa.
Rozpoczynają się prace nad utworzeniem seminarium duchownego dla starszych wiekiem kandydatów do kapłaństwa. Biskupi podczas 363. zebrania plenarnego zlecili bp. Grzegorzowi Rysiowi przygotowanie statutu takiego seminarium.
Są kandydaci, można rozpoczynać prace – stwierdził w rozmowie z KAI biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej. Dodał, że wśród zainteresowanych tą inicjatywą był m.in. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.
- Skoro jest potrzeba utworzenia takiego seminarium, spróbujemy je przygotować od strony formalnej – informuje bp Ryś, który przy tworzeniu statutu będzie współpracował m.in. z Konferencją Rektorów Seminariów Duchownych diecezjalnych i zakonnych.
Statut miałby zostać przedstawiony biskupom na następnym zebraniu plenarnym Episkopatu – wiosną 2014 r. a jeśli zyska aprobatę tego gremium byłaby szansa, żeby wystartować od października 2014 – zapowiada bp Ryś.
Do tego seminarium kandydata będzie kierował jego biskup diecezjalny. Pytany czy będą mogli zgłaszać się tam także wdowcy, odpowiedział, że jest to jeszcze kwestia sporna, choć rektorzy seminariów proponują, żeby mieli taką możliwość. - Zastrzeżenia raczej wynikają z naszych przyzwyczajeń kulturowych niż z jakichkolwiek uzasadnień teologicznych – zauważa bp Ryś.
Pomysł utworzenia ogólnopolskiego seminarium dla tzw. późnych powołań zrodził się przed dwoma laty w gronie rektorów seminariów duchownych. Mieliby się w nim przygotowywać do kapłaństwa kandydaci, którzy już w chwili zgłoszenia mają po 40, 50, a czasami nawet 60 lat. - Trudno bowiem, żeby wspólnie do kapłaństwa przygotowywali się 19-latek i 50-latek, który mógłby być jego ojcem czy dziadkiem. To są inne doświadczenia, inne pytania – zauważa bp Ryś, który zanim został biskupem był rektorem seminarium duchownego w Krakowie.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.