Siedem tysięcy osób z całej Polski i z zagranicy przyjechało do Rychwałdu na całodniowe rekolekcje: "Panie, uzdrów mnie", które głosił ks. John Bashobora z Ugandy.
- Nasi znajomi byli w Bielsku-Białej na spotkaniu z ks. Johnem Bashoborą przed rokiem. Byli zachwyceni i zafascynowani tym, jak można głosić Pana Jezusa Zmartwychwstałego - że On żyje i działa tak, jak jest to napisane w Ewangeliach i Dziejach Apostolskich; że to nie tylko opowieści z dawnych czasów. Dlatego i my postanowiliśmy tu dziś być - umocnić naszą wiarę, doświadczyć takiego spotkania - mówią Magda i Piotr Śliczni, którzy przyjechali do Rychwałdu na rekolekcje „Panie, uzdrów mnie” ze swoją siedmiomiesięczną córeczką Wiktorią. - Pan przymnożył nam tu wiary. Dla nas najbardziej niezwyczajna była sytuacja, kiedy ks. John modlił się o dar modlitwy w językach i dar śmiechu dla wszystkich obecnych tu ludzi. To było tak niesamowite, bo i nas to dotknęło!
10 sierpnia od rana, na błonia przy sanktuarium Matki Bożej Pani Ziemi Żywieckiej w Rychwałdzie przybywały samochody i autokary z różnych części Polski i z zagranicy. Siedem tysięcy osób chciało doświadczyć uzdrawiającej mocy Jezusa Zmartwychwstałego, którego głosi ks. John. - Bądź wytrwały w modlitwie o swoje zdrowie i w tych sprawach, o które prosisz Jezusa. Proś i proś. Nie ustawaj! - mówił rekolekcjonista z Ugandy siedmiu tysiącom uczestników całodziennych rekolekcji: „Panie, uzdrów mnie” w Rychwałdzie, przypominając spotkanie Jezusa w niewidomym z Betsaidy.
Kiedy przyprowadzono go do Jezusa, On nie uzdrowił go od razu - dotknął jego oczu śliną zmieszaną z błotem i dwukrotnie położył na niego ręce. Za pierwszym razem człowiek tylko przejrzał, za drugim już widział doskonale. - Jezus chce nas nauczyć tego, żeby nie ustawać w modlitwie; być wiernym i wytrwałym - mówił ks. John Bashobora.
- Nasze cierpienie pokazuje cierpienie Jezusa Chrystusa. Spotykamy się tu, aby wejść w Jego rany, bo On już powiedział na krzyżu: „Wykonało się”, On już zabrał wszystkie nasze choroby i cierpienia - umarł, ale i zmartwychwstał! Możemy już nie cierpieć - bo w Jego ranach jest nasze zdrowie. Powtarzaj: „W Jego ranach jestem uzdrowiony!” - zachęcał ks. John.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.