Papież zjadł obiad z 12 uczestnikami XXVIIII Światowego Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro. Do pałacu św. Joachima, który jest oficjalną rezydencją arcybiskupa tego miasta, przybyło po dwoje przedstawicieli wszystkich kontynentów, za wyjątkiem Afryki, oraz dwoje Brazylijczyków. Obecny był też gospodarz miejsca, abp Orani Tempesta.
Na obiedzie obecni byli młodzi ludzie z Nowej Zelandii, Australii, Portugalii, Francji, Meksyku, USA, Sri Lanki, Rosji, Argentyny, Kolumbii oraz Brazylii. Posiłek i rozmowy przy stole trwały ponad półtorej godziny.
Paula z Kolumbii, która była także tłumaczem w czasie spotkania, powiedziała dziennikarzom, że papież pytał każdego współbiesiadnika o doświadczenie zaangażowania w życie Kościoła w jego kraju. Mówiono o tradycjach i nowych metodach duszpasterskich. Ojciec Święty zauważył przy tym, że przeszłość - to pamięć, zaś przyszłość – to nadzieja.
Polina Grigorjewa z Rosji przywołała powiedzenie, które mówi, że łatwiej wszystkim Rosjanom przyjechać do papieża, niż papieżowi do Rosji. – Dostałam od papieża tyle wiary, nadziei, energii i radości, że teraz muszę się nimi podzielić z innymi – dodała młoda Rosjanka.
Thomson Philip z Nowej Zelandii ujawnił, że papież poprosił angielskojęzycznych uczestników obiadu, by mówili wolno tak, aby mógł ich zrozumieć. Można było Ojcu Świętemu zadać każde pytanie, a on na nie odpowiadał. Sam też zadawał pytania do przemyślenia, nie oczekując na nie natychmiastowej odpowiedzi. Jedno z nich szczególnie uderzyło Thomsona: dlaczego jemy obiad z papieżem, podczas gdy ludzie w slumsach głodują?
Anne Sophie z Francji uznała spotkanie za wyjątkowe, gdyż Franciszek był bardzo ludzki, ciepły, ogarniający życzliwym spojrzeniem. – Czułam się przy nim swobodnie – dodała Francuzka. Podkreśliła, że rozmowa toczyła się m.in. wokół misji młodych katolików i wartości ważnych dla życia społecznego – o znaczeniu godności, miłości, wspólnoty.
Jedyny rodak papieża w gronie zaproszonych, Marcelo Galeano przyznał, że nigdy by mu nie przyszło na myśl, że będzie jadł obiad z papieżem. W jego ocenie było to bardzo proste spotkanie z pasterzem i ojcem, który kocha Kościół i ludzi, pragnąc, by mieli godne i szczęśliwe życie.
W menu przygotowanym przez kucharkę Juraciarę Nabuco, która pracuje tu od pięciu lat, znalazły się m.in. ryż z dynią – według jej przepisu, filet wołowy faszerowany serem provolone oraz szparagi z masłem. Na koniec były trzy desery do wyboru, w tym mus z marakui (czyli męczennicy jadalnej), o który poproszono z Watykanu, wiedząc, że jest to brazylijska specjalność – poinformowała s. Zilá, zarządzająca rezydencją.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.