23 pielgrzymów, którzy wyruszyli z Góry Krzyży na Litwie i pielgrzymuje w intencji pokoju do Guadelupe w Meksyku, przechodzi właśnie przez Polskę. Pątnicy niosą ze sobą ważący 60 kg krzyż. W tych dniach korzystali z gościnności, noclegu i finansowego wsparcia parafii diecezji płockiej. W Polsce będą do 24 czerwca. Do Guadalupe dotrą 31 października.
Pielgrzymi wyruszyli 19 maja z Góry Krzyży. Celem ich wędrówki jest Guadalupe w Meksyku, gdzie znajduje się słynne sanktuarium maryjne, z najstarszym uznanym przez Kościół objawieniem Matki Bożej. Podjęli się pielgrzymowania przez 160 dni w Roku Wiary, z okazji 600. rocznicy chrztu Żmudzi oraz 20. rocznicy przybycia na Litwę bł. Jana Pawła II.
Poprzez codzienny trud proszą Boga o pokój na świecie, odpuszczenie grzechów, modlą się za Kościół katolicki, rodziny chrześcijańskie i młodzież oraz o miłosierdzie Boże. Odwiedzą m.in. sanktuaria w Einsiedeln, Lourdes, La Salette, Fatimie.
W grupie idą 23 osoby, pod kierunkiem zakonnika eremity, najstarszy z pielgrzymów ma 77 lat. Pątnicy byli m.in. gośćmi parafii św. Wita, Modesta i Krescencji w Sierpcu. - Celem pielgrzymowania nie jest droga sama w sobie, stąpanie po ziemi, którą szło wcześniej tysiące ludzi szukających sensu życia. Pielgrzymowanie jest głęboką pracą wewnętrzną, pozwala zrozumieć siebie i własne ograniczenia; to droga przemiany i transformacji – mówił ks. Grzegorz Ostrowski, wikariusz sierpeckiej parafii, podczas Mszy św. z udziałem niecodziennych pątników.
Pątnicy wędrowali m.in. przez Mławę, Sierpc i Dobrzyń n. Wisłą. - To byli niezwykli pielgrzymi, posiadający wielką wiarę, a zarazem pełni prostoty. Zostali bardzo życzliwie przyjęci przez parafian, otrzymali także wsparcie na dalszą drogę - mówił ks. prałat Kazimierz Ziółkowski, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mławie.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.